Imię: Crafty Thief "Cete"
Wiek: 5 lat
Płeć: Klacz
Rasa: Bawarski Koń Gorącokrwisty
Stanowisko: Klacz Alpha
Moce: Tworzenie Iluzji, Zamrażanie Oddechem, Przedłużanie Życia, Elektrowstrząsy
Umaszczenie: Gniada
Aparycja: Lekka budowa ciała. Klatka piersiowa jest szeroka i głęboko, szyja długa, łabędzia. Grzbiet mocny, nogi silne.Kopyta są twarde i wytrzymałe. Cete mierzy 165 cm w kłębie. Klacz ma piękne, ciemne oczy, porównywalne do dwóch węgielków. Chody Thief są bardzo lekkie. Galop jest szybki i wytrzymały, kłus szlachetny. Ma kwiatek na pysku i dwie skarpetki na tylnych nogach.
Charakter: Crafty ma w sobie coś, co urzeka wszystkich. Jest zawadiaką, lubi wyzwania, adrenalinę i wykraczać poza granice, oddzielające mały, szary świat od tego wielkiego, kolorowego. Łamie zasady, taka już jest. Zawsze znajdzie powód do radości, jej zdaniem smutek to wirus, który zaraża wszystkich wokół. Cete jest wyjątkowa, bo ma wrodzoną odporność na tę dolegliwość i chętnie dzieli się nią z innymi. Co prawda jest czasem nieznośna, określa się ją najczęściej mianem "wiecznego źrebaka", ale nie sposób nie ulec jej urokowi. Thief zawsze broni swoich poglądów, ale szanuje opinię koni. Ma na swoim koncie wielu wrogów, ale niczego nie żałuje. Żyje chwilą, uważana przez niektórych za zbyt nieostrożną, nieodpowiedzialną. Taka jest Cete, po prostu stara się łapać życie, póki jeszcze ma taką możliwość.
Historia: Historia Crafty jest jedną z tych zwykłych, bez pożarów, napaści ze strony ludzi czy wojny z wrogim stadem. Ojciec Thief był przywódcą potężnego stada, którego członkowie jednak czasami schodzili na złą drogę. Odłączali się, by już nigdy nie mieć drogi powrotu. Szukali władzy, jednak najczęściej życie i okrutne realia świata ucierały im nosa. Gdy z dawnej potęgi pozostało zaledwie kilkanaście koni, Danger Zone był u schyłku swojego ostatniego dnia. Miał jednak dwójkę źrebaków-bliźniaki. Każdy był pewny, że Ogier Alpha przekaże władzę swojemu synowi, jednak ku zdziwieniu obecnych mianował Alphą córkę, niedoświadczona, skorą do wygłupów i, przeważnie, złych decyzji. Po stracie, jaką była śmierć Danger'a, stado się rozwiązało. A Crafty Thief dostała polecenie od ojca, ostatnie: "Przywróć dawną potęgę".
Chcąc, nie chcąc - ostatecznie podjęła się zadania, przyjmując na barki jego ciężar.
Jej brat - New Section, nie był przychylny. Buntował się w duszy przeciwko decyzji Danger'a. Poszedł w swoją stronę, bez słowa opuścił siostrę, by po dwóch latach powrócić bez cienia skruchy. Cete jednak nie miała mu tego za złe i serdecznie przyjęła w swoim własnym stadzie "Kingdom of Valours".
Rodzina:
Ojciec - Danger Zone "Deze"
Matka - Pretty Woman
Brat - New Section
Zauroczenie: -
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Dionizos
Autor: Depresja.
---
Imię: Winter Wind "Bliss"
Wiek: 4 lata
Płeć: Klacz
Rasa: Koń andaluzyjski
Stanowisko: Klacz Betha
Moce: Blokada umysłu, Telepatia, Tworzenie iluzji, Przedłużanie życia.
Umaszczenie: Jasnosiwa
Aparycja: Koń o eleganckiej budowie z pięknie wykrojoną szyją; smukłe i długie kończyny. Ciemna grzywa i taki sam ogon ciekawie kontrastują z jasną maścią, przy kopytach przechodzących w kary.
Charakter:
Winter Wind to uparta i stanowcza klacz. Usilnie trzyma się
wyznaczonych sobie celów. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.
Często podejmuje wyzwania, sprawia jej to przyjemność. Bywa impulsywna,
spontaniczna, zdarza jej się kierować w życiu emocjami, decyduje o czymś
z chwili na chwilę. Jest przyjacielska, lubi towarzystwo, dobrze
dogaduje się niemal z wszystkimi i z niemal każdym znajdzie wspólny
temat do rozmowy. Ów otwartość i szczerość zjednuje jej wielu
przyjaciół. Odważna, pewna siebie, zdolna do poświęceń. Jest
inteligentna, pomysłowa i kreatywna. Nie lubi siedzieć w miejscu, ma
niemal nieskończone pokłady energii. Wieczna optymistka, chyba nic nie
jest w stanie zepsuć jej humoru.
Historia: Urodzona w
prostym, całkiem zwyczajnym stadzie koni żyjących wolno gdzieś na
terenach Spalonej Doliny. Jej młodość była spokojna, chociaż trudna-tam,
gdzie żyło jej stado, panowała niemal wieczna susza. Wkrótce po
ukończeniu przez Bliss 2 lat, jej "rodzina", jaką było stado, rozpadła
się. Rodzice Winter Wind zmarli wkrótce po rozpadzie, a Panic Station skierował swoje życie w zupełnie inną stronę. Bliss skazana na samą siebie, wędrowała po okolicy. Szukała
miejsca, w którym mogła by się zatrzymać. Po kilku dosyć nieciekawych
przygodach znalazła Kingdom of Valour. Za ówczesną zgodą Alphy
dołączyła. Niedługo potem została mianowana Bethą.
Rodzina:
Ojciec- Silvermane
Matka- Aurum II
Brat- Panic Station
Zauroczenie: -
Partner/ka: -
Źrebięta: -
Patron: Helios
Autor: ~Esencja~
---
Imię: Euforia
Wiek: 3,5
Płeć: Klacz
Rasa: Koń Fryzyjski
Stanowisko: Ginekolog
Moce: Nadzwyczajna Szybkość, Prorocze Sny, Ogniste Bicze
Umaszczenie: kara
Aparycja: Dość wysoka, piękna klacz. Jej azylem są śliczne kręcone włosy. Porusza się z wdziękiem. Ogólnie wspaniała, piękna.
Charakter: Eui (czyli Euforia) jest dość miłą klaczą. Potrafi jednak zajść za skórę, wtedy lepiej nie podchodzić. Jest twarda i lubi źrebaki, ale bez przesady. Jest tolerancyjna. Jeśli ona komuś coś zrobi przeprasza, bo inaczej ma poczucie winy. Jest szczera (czasem za bardzo).
Historia: Była dziką klaczą, jednak pewnego dnia złapał ją pewien mężczyzna. Zaniedbał ją. Chciała uciec. I tak zrobiła, gdy wypuszczał konie na pastwisko wyskoczyła przez płot. Gnała przed siebie i trafiła tutaj.
Rodzina:
Matka - Epidemia
Ojciec - Finish
Brat - Black
Zauroczenie: New Section
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Hera
Autor: julia11003
---
---
Imię: Aurora
Wiek: 4 lata
Płeć: Klacz
Rasa: NN
Stanowisko: Ginekolog
Moce: Usypianie Śpiewem, Wir Wodny, Zamiana w Mgłę
Umaszczenie: Izabelowata (palomino)
Aparycja: Aurora ma długi, biały, jedwabiście delikatny ogon powiewający na nawet lekkim wietrze. Jej złocista sierść lśni w blasku słońca, lecz gdy gwiazda chowa się za chmurami traci blask. Na tylnych nogach ma białe skarpetki sięgające do kolan, a na przednich sięgają jedynie do pięt. Na jej pysku jest piękna, śnieżnobiała łata, zwana latarnią.
Charakter: Aurora nie jest taka jak inne klacze. Od dawna nie interesuje się takimi drobiazgami jak wygląd. Lubi wyzwania, zwłaszcza gdy nawet ogiery ich nie podejmują. Kocha małe dzieci, dba o naturę... marzy o ogierze, który ją pokocha i jej nie zostawi. Już nie mówiąc o dzieciach! Gdyby miała źrebaki dbałaby o nie jak żadna inna. Jednak czasami nie jest taka milutka... Jej druga twarz nie jest zbyt dobra. Często kogoś przezywa, gdy jest zła krzyczy (już nie powiem jakie słowa). Jednak mimo wszystko to miła, kochana i troskliwa klacz.
Historia: Jej historia zaczyna się w "świecie ludzi". Od samego początku dotykali ją, karmili i robili inne rzeczy. Matka opuściła ją gdy tylko przestała pić mleko. Ojca nigdy nie poznała. Słyszała raz, że to był dziki koń. Szybki, silny i odważny. Te opowieści tak ją inspirowały! Chciała uciec od ludzi i odszukać ojca. Niestety była ich. Służyła w polu, ciągała bryczki... Pewnej nocy usłyszała rżenie dzikiego konia. Tak rwała się do ucieczki, że się jej udało. Przeskoczyła ogrodzenia i pobiegła do konia. Był to siwy ogier. Stał z nią na wzgórzu, a ich grzywami powiewał wiatr. ,,Udało ci się uciec..." Powiedział do niej ogier i uciekł. Po chwili sama pobiegła. Po miesiącu trafiła na tereny stada. Tu ciepło ją przyjęto.
Rodzina:
Ojciec: Lemoni
Matka: Aventura
Zauroczenie: Aragon
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Asklepios
Autor: Melanka9000
---
Imię: Cesty ( prawdziwe imię to Cestanne, ale nie używa go.)
Wiek: 3 lata
Płeć: Klacz
Rasa: Koń Czystej Krwi Arabskiej
Stanowisko: Zwiadowca
Moce: Nadzwyczajna Szybkość, Teleportacja i Zatrzymanie Czasu
Umaszczenie: Gniada
Aparycja: Cesty ma gniadą połyskującą sierść, kare zakończenia nóg oraz takie same grzywa i ogon, podpalane chrapy. Umięśniona i dość mała budowa ciała, widoczne kości. Ciemne oczy, ciemne obramowanie ich. Cestanne ma 170 cm wzrostu. Porusza się z gracją.
Charakter: Cesty nie należy do przystępnych. Woli samotność. Jest odważna, ale dość często płaci za to. Krnąbrna i wścibska klacz potrafi z minuty na minutę zmienić swoje oblicze. Jest sympatyczna i miła, ale czasem agresywna. Ma huśtawki nastroju, co doprowadza ją czasem do wściekłości. Z pozoru twarda, ale w środku nieśmiała i strachliwa. Jej prawdziwą naturę przedstawia tylko przyjaciołom. Oschła klacz ubóstwia biegać, więc jest wysportowana i ma świetną kondycję. Cestanne jest nie poprawną optymistką o dużym sercu i silnych nogach. Mimo sprytu, dość często gubi się w nieznanych terenach.
Historia: Cesty urodziła się w stadzie rodziców. Normalna klacz. No, może po za tym, że jako jedyna w stadzie miała rodzeństwo. Każdy się z tego powodu dziwił. Cestanne nie wiedziała, dlaczego. Do tej pory nie wie, ale nie chce wracać do tamtego stada. Ma złe wspomnienia, w szczególności związane z ojcem. Kiedy klacz dorosła, jej młodsza siostra miała zaledwie 2 miesiące. Niestety, w niewyjaśnionych okolicznościach, mała Star została porwana. Mówili, że to wilki. Niestety, Cesty wiedziała, kto to był. Jej własny ojciec, dzień w dzień robił awantury w domu. Klacz bała się ojca, ale przed mamą udawała, że wszystko w porządku. Niestety, pewnego dnia, gdy Cestanne wstała, nie było obok niej mamy. Kolejny smutek.. Kolejny żal... Oczywiście sprawcą był Snow. Nie mogła tak dalej żyć. Tydzień po zamordowaniu mamy, klacz uciekła. Bała się, że za niedługo jej ojciec będzie chciał ją zabić. Schowała się w jaskini za wodospadem, gdzie żyła. Po miesiącu postanowiła poszukać nowego stada. Galopowała przez wiele dni i nocy. W końcu spotkała klacz, która miała własne stado. Cesty była szczęśliwa. Stała się zwiadowcą. Spełniła swoje marzenie...
Rodzina:
Mama - Flake (nie żyje)
Tata - Snow (nie chce znać)
Młodsza siostra - Star (nie żyje)
Zauroczenie: Nie?
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Artemida
Autor: Kari225o
---
Imię: Jackdaw
Wiek: 4 lata
Płeć: Klacz
Rasa: Rocky Mountain
Stanowisko: Zwiadowczyni
Moce: Porozumiewanie się z innymi stworzeniami, Elektrowstrząsy, Pętla Ognia
Umaszczenie: Brudnokasztanowata
Aparycja: Jackdaw jest brudnokasztanowatą klaczą o czekoladowobrązowej barwie sierści z konopiastą grzywą i ogonem. Ma harmonijną budowę ciała ,nie jest zbyt wysoka ,nie zalicza się jednak do kuców. Jej głowa zdradzająca hiszpańskie korzenie jest osadzona na długiej łabędziej szyi.Piękne oczy mają ciemną ,głęboka barwę. Nie posiada żadnych odznaczeń jedynie chrapy są nieco jaśniejsze od reszty pyska. Porusza się bezszelestnie i miękko niczym kot. Kroki stawia lekkie wyważone ,nie zdradzające zawahania czy nie pewności. Stęp jest elegancki i spokojny ,kłus energiczny i pośpieszny. Galop i cwał są pewne niezależnie od terenu ,szybkie. Długie nogi są umięśnione zdradzające talent do skoków.
Charakter: Ciężko określi osobę Jackdaw. Dla nieznajomych może wydawać się zamkniętą w sobie i cichą osobą. Wokół niej panuje aura spokoju i smutku. Trudne życie odcisnęło na niej swe piętno. Daje wrażenie się zahartowanej i zrównoważonej klaczy,którą niewiele rzeczy jest w stanie ruszyć. . Czasami zdaje się ,że Daw jest chodzącym duchem ,bo czasem popada w apatię i porusza się jak we śnie. Bywa ,że nie zwraca uwagi na innych pochłonięta swoimi wspomnieniami. Czy jest to jednak prawda? W żadnym razie. Dopiero przy bliskich otwiera się ,pokazując swą prawdziwą naturę.
W rzeczywistości Jackdaw jest ciepłą i sympatyczną osobą o złotym sercu. Ma poczucie humoru ,uwielbia się bawić i śmiać. Jest szczera ,ma swój honor. Nie daje za wygraną ,jej uporczywość jest niezwykła. Ambitna ,zawsze stara się osiągnąć swój cel. Cechuje się odwagą i sumieniem. Nie da się jej przekupić ,dzielnie walczy za swoich. Szlachetna i honorowa , ma waleczną duszę. Jest inteligenta i pojętna. Obiektywna ,zawsze zastanowi się za nim odpowie się po którejś ze stron. Umie spojrzeć na jedną rzecz z wielu perspektyw ,dzięki czemu jest dobrą sędzią.
Potrafi wykazać się bogatym słownictwem ,dobra z niej gawędziarka ,zajmująca ,umie się odciąć i znajdywać dobre puenty. Umie przeprowadzić inteligentną konwersacje jak i swobodną pogawędkę. Jest inteligenta ,obdarzona spostrzegawczością i rozsądkiem.
Wykształciła w sobie niezwykłą troskę o innych. Oddana i opiekuńcza. Wrażliwa na cudzą krzywdę. Do perfekcji opanowała ukrywanie uczuć. Potrafi wmówić każdemu, że wszystko jest w porządku, a jednak w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Zwykle mocno przeżywa wszelkie smutki ,ciężko jej pogodzić się ze stratą jakiejś osoby. Stara się byś silna i trwała ,jest dobrym oparciem dla innych. Jest wytrwała i potrafi zachować zimną krew nawet w najgorszych sytuacjach. Ma w sobie coś ,co sprawie ,że inni słuchają się jej rad i postanowień. Budzi u innych troskę i ciepło ,czasem bywa że wydaje się zupełnie bezbronna i mała.
Jest romantyczką i marzycielką ,bywa że ponosi ją wyobraźnia. Jest nieufna ,nie łatwo zdobyć jej sympatie. Ostrożnie dobiera swoja grupę przyjaciół.
Historia: Lód i mróz - coś co towarzyszyło Jackdaw od początku. Urodzona dziko na górskich zboczach ,nie wiedziała jakie to uczucie mieć na pysku promienie Słońca. Żyła w śnieżycach i zaspach ,rzadko widując jasną słoneczną tarczę. Od małego hartowała się w zaśnieżonych lasach ,zdając się jedynie na własne siły. Mimo stada każdy musiał radzić sobie sam. Jedynie Alfy odpowiadały za innych. I to właśnie rodzice Jackdaw pełnili tą trudną funkcję. Mała ,od dnia narodzin, uczona była troski o inne konie. Nie przejmując się sobą ,już za młodu dbała o źrebaki choć sama była niewiele starsza. Zwykle szukała jak najbezpieczniejszych terenów na postój i wypas. Sprawdzała grunt ,uważając na lód i stromizny. W wieku ledwie roku z daleka umiała określić czy droga nadaje się do użytku. Nauczyła się wyczuwać lawiny ,mając niecałe dwa lata. Całe życie poświęcała dla stada ,w przeciwieństwie do jej starszej siostry. Tale była lekkoduchem i nie przejmowała się trudnymi obowiązkami córki Alf. Nie uważała na śniegi ,nie zwracała uwagi na stromizny i podstępne ścieżki. Jackdaw przez cały czas obawiała się o życie siostry ,nieraz ratując ją z opresji.
Kiedy Daw powoli zbliżała się do wieku trzech lat zdarzyła się tragedia. Jej rodzice próbując wyratować źrebię ze szczeliny ześlizgnęli się ze zbocza ,spadając w przepaść. Ich śmierć odcisnęła się boleśnie na Jackdaw. Klacz popadła w apatię i ,z trudem , ogarniała wszystko wokół. Stado zaczęło się oddalać od siebie.Konie pogrążone w żałobie ,odchodziły na własne kopyto co często sprowadzało je na śmierć. Tale ryzykowała coraz bardziej ,nie słuchając Daw. Parę tygodni potem między rodzeństwem wybuchła kłótnia. Zdenerwowana klacz wygarnęła siostrze jej nieroztropność i głupotę. Razem ze stadem chciała zejść do lasów ,ze względu na coraz częściej pojawiające się wilki. Tale wraz z grupą młodziaków nie miała zamiaru opuszczać gór. Stado podzieliło się na dwie grupy. Jakckdaw ,nie zważając na siostrę, zaszła na niżej położone tereny. Po miesiącu ,gdy wilcze wycia ucichły ,ponownie wdrapali się na zbocza. Zastał ich tam przykry widok. Śnieg zaplamiony krwią i martwe szczątki. Daw ponownie ogarnęła żałoba. Z przygnębionym stadem wyruszyła ku lasach w dolinie. Wtedy były jeszcze pełne zieleni i ciepła. Klacz na razie postanowiła nie wracać w góry. Przez jakiś czas stado ze spokojem żyło na terenach lasów. Nieszczęścia jednak towarzyszą Jackdaw za każdym krokiem. Podczas lata rozpętała się paskudna burza. Konie skryte wśród z drzew z niepokojem wpatrywały się w błyskawice. Wraz jedna uderzyła w czubek wysokiej sosny. Las ogarnął pożar. Konie rozpierzchły się we wszystkie strony. Mimo nawoływań Daw,nie udało się nikogo odnaleźć. Klaczka została całkiem sama. Przygnębiona i samotna ruszyła przed siebie. Po wielu miesiącach trudnej podróży zdołała odnaleźć Kingdom of Valour. Oczarowana tym magicznym miejscem postanowiła zostać.
Rodzina:
Matka - Tiny Dancer
Ojciec - Colt
Siostra - Tale
Zauroczenie: Brak
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Demeter
Autor: Anika1911
Imię: Aurora
Wiek: 4 lata
Płeć: Klacz
Rasa: NN
Stanowisko: Ginekolog
Moce: Usypianie Śpiewem, Wir Wodny, Zamiana w Mgłę
Umaszczenie: Izabelowata (palomino)
Aparycja: Aurora ma długi, biały, jedwabiście delikatny ogon powiewający na nawet lekkim wietrze. Jej złocista sierść lśni w blasku słońca, lecz gdy gwiazda chowa się za chmurami traci blask. Na tylnych nogach ma białe skarpetki sięgające do kolan, a na przednich sięgają jedynie do pięt. Na jej pysku jest piękna, śnieżnobiała łata, zwana latarnią.
Charakter: Aurora nie jest taka jak inne klacze. Od dawna nie interesuje się takimi drobiazgami jak wygląd. Lubi wyzwania, zwłaszcza gdy nawet ogiery ich nie podejmują. Kocha małe dzieci, dba o naturę... marzy o ogierze, który ją pokocha i jej nie zostawi. Już nie mówiąc o dzieciach! Gdyby miała źrebaki dbałaby o nie jak żadna inna. Jednak czasami nie jest taka milutka... Jej druga twarz nie jest zbyt dobra. Często kogoś przezywa, gdy jest zła krzyczy (już nie powiem jakie słowa). Jednak mimo wszystko to miła, kochana i troskliwa klacz.
Historia: Jej historia zaczyna się w "świecie ludzi". Od samego początku dotykali ją, karmili i robili inne rzeczy. Matka opuściła ją gdy tylko przestała pić mleko. Ojca nigdy nie poznała. Słyszała raz, że to był dziki koń. Szybki, silny i odważny. Te opowieści tak ją inspirowały! Chciała uciec od ludzi i odszukać ojca. Niestety była ich. Służyła w polu, ciągała bryczki... Pewnej nocy usłyszała rżenie dzikiego konia. Tak rwała się do ucieczki, że się jej udało. Przeskoczyła ogrodzenia i pobiegła do konia. Był to siwy ogier. Stał z nią na wzgórzu, a ich grzywami powiewał wiatr. ,,Udało ci się uciec..." Powiedział do niej ogier i uciekł. Po chwili sama pobiegła. Po miesiącu trafiła na tereny stada. Tu ciepło ją przyjęto.
Rodzina:
Ojciec: Lemoni
Matka: Aventura
Zauroczenie: Aragon
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Asklepios
Autor: Melanka9000
---
Imię: Cesty ( prawdziwe imię to Cestanne, ale nie używa go.)
Wiek: 3 lata
Płeć: Klacz
Rasa: Koń Czystej Krwi Arabskiej
Stanowisko: Zwiadowca
Moce: Nadzwyczajna Szybkość, Teleportacja i Zatrzymanie Czasu
Umaszczenie: Gniada
Aparycja: Cesty ma gniadą połyskującą sierść, kare zakończenia nóg oraz takie same grzywa i ogon, podpalane chrapy. Umięśniona i dość mała budowa ciała, widoczne kości. Ciemne oczy, ciemne obramowanie ich. Cestanne ma 170 cm wzrostu. Porusza się z gracją.
Charakter: Cesty nie należy do przystępnych. Woli samotność. Jest odważna, ale dość często płaci za to. Krnąbrna i wścibska klacz potrafi z minuty na minutę zmienić swoje oblicze. Jest sympatyczna i miła, ale czasem agresywna. Ma huśtawki nastroju, co doprowadza ją czasem do wściekłości. Z pozoru twarda, ale w środku nieśmiała i strachliwa. Jej prawdziwą naturę przedstawia tylko przyjaciołom. Oschła klacz ubóstwia biegać, więc jest wysportowana i ma świetną kondycję. Cestanne jest nie poprawną optymistką o dużym sercu i silnych nogach. Mimo sprytu, dość często gubi się w nieznanych terenach.
Historia: Cesty urodziła się w stadzie rodziców. Normalna klacz. No, może po za tym, że jako jedyna w stadzie miała rodzeństwo. Każdy się z tego powodu dziwił. Cestanne nie wiedziała, dlaczego. Do tej pory nie wie, ale nie chce wracać do tamtego stada. Ma złe wspomnienia, w szczególności związane z ojcem. Kiedy klacz dorosła, jej młodsza siostra miała zaledwie 2 miesiące. Niestety, w niewyjaśnionych okolicznościach, mała Star została porwana. Mówili, że to wilki. Niestety, Cesty wiedziała, kto to był. Jej własny ojciec, dzień w dzień robił awantury w domu. Klacz bała się ojca, ale przed mamą udawała, że wszystko w porządku. Niestety, pewnego dnia, gdy Cestanne wstała, nie było obok niej mamy. Kolejny smutek.. Kolejny żal... Oczywiście sprawcą był Snow. Nie mogła tak dalej żyć. Tydzień po zamordowaniu mamy, klacz uciekła. Bała się, że za niedługo jej ojciec będzie chciał ją zabić. Schowała się w jaskini za wodospadem, gdzie żyła. Po miesiącu postanowiła poszukać nowego stada. Galopowała przez wiele dni i nocy. W końcu spotkała klacz, która miała własne stado. Cesty była szczęśliwa. Stała się zwiadowcą. Spełniła swoje marzenie...
Rodzina:
Mama - Flake (nie żyje)
Tata - Snow (nie chce znać)
Młodsza siostra - Star (nie żyje)
Zauroczenie: Nie?
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Artemida
Autor: Kari225o
---
Imię: New Section
Wiek: 5 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Bawarski Koń Gorącokrwisty
Stanowisko: Wojownik
Moce: Trzęsienie Ziemi, Powodowanie Ulewy, Tworzenie Koszmarów
Umaszczenie: Gniady
Aparycja: Section jest dobrze umięśniony. Bardzo silny i wytrzymały, dzięki mocnym kopytom doskonale skacze i szybko galopuje. Grzbiet ma szeroki, grzywę ciągle w nieładzie. Uszy ciągle się obracają, jest czujny dniem i nocą. New mierzy 167 cm w kłębie. Ogier posiada duże, pełne smutku oczy. Ma łysinę na pysku i dwie skarpetki na lewej przedniej i lewej tylnej nodze.
Charakter: Zapewne niewiele koni wie, jak to jest ciągle żyć wspomnieniami. Section doświadczył tego na własnej skórze, kiedy w wieku 2 lat starał się nieustannie przypominać szczęśliwe chwile dzieciństwa. Łapał się ich rozpaczliwie, ale coraz bardziej czuł się odrzucany przez rodziców. W końcu poddał się szarej fali rzeczywistości, która zalała go z taką siłą, że aż pochłonęła bez zapamiętania. Przez to New stał się taki, jaki jest teraz. Oschły, skryty, małomówny. Zawsze własne ścieżki, zawsze własny tok myślenia, zawsze inne poglądy, zawsze sam. Ten żal przekształcił się w nienawiść. Do śmierci ojca zdążył tak przekuć swoje serce w kamień, iż nawet w chwili jego ostatniego oddechu nie czuł nic poza wypełniającą go obojętnością. Ostatnie słowa Danger'a "Zrozum i zmień" nie wywarły na nim większego wrażenia. Ojciec zwykł mówić zagadkami. New gęsto się przed sobą tłumaczył w tamtym okresie. Nie chciał zaakceptować siebie samego. Dopiero podczas swojej wędrówki zrozumiał, że nie ma sensu walczyć z tą dobrą stroną swojego charakteru. Bo po co? "Oni stworzyli moją osobowość. Widocznie chcieli bym pozostał nieczuły."
Historia: Historia Section'a ściśle łączy się z historią Crafty, jednak całkowicie się różni. Chociaż są bardzo podobni, mają odmienne charaktery.
New był radosny i podobnie jak siostra czerpał z życia garściami. Bawił się z Cete, razem spędzali całe dnie na swawolach. Te piękne chwile zostały jednak przyćmione przez złe wspomnienia. W miarę dorastania to Thief zawsze błyszczała w oczach ojca, dostrzegał tylko ją, liczyła się dla niego. Jakby zupełnie zapomniał, że ma także syna, który poświęciłby dla niego życie. Section starał się ignorować fakt wyraźniej faworyzacji Crafty ze strony rodziców. Ale gdy po raz setny było "Crafy, doskonale! Section, źle!"coś w nim pękło. Uciekł wtedy do lasu, zaszył się na kilka dni. Zrozumiał, że nigdy nie będzie akceptowany. Był identyczną kopią siostry, oprócz odmiennych charakterów. Starał się, ale jego los przypieczętował ojciec, przekazując władzę Thief. Znienawidził ich. Odszedł, nie czując żalu.
Błąkając się bezcelowo po bezkresach odnalazł Cete. Uległ namowom siostry, chociaż nie przyjął ciepło jej, ani jej zaproszenia.
Rodzina:
Ojciec - Danger Zone "Deze"
Matka - Pretty Woman
Siostra - Crafty Thief "Cete"
Zauroczenie: -
Partner: -
Źrebięta: -
Patron: Ares
Autor: Depresja.
---
---
Imię: Saturn
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Quarter horse
Stanowisko: Uzdrowiciel
Moce: Teleportacja, manipulacja temperaturą, oddychanie pod wodą.
Umaszczenie: Gniade
Aparycja: Niewysoki konik. Ma mocną, atletyczną budowę ciała. Nogi długie, silne. Grzywa i ogon są krótkie, czarne.
Charakter: Ogier spokojny, często się uśmiecha. Posiada duże poczucie humoru i dystans do siebie. Nieco szalony w dobrym tego słowa znaczeniu. Nierozważny i niepoważny. Zachowuję się trochę jak wieczny źrebak. Potrafi się skupić jedynie na pracy. Wykonuję ją zawszę starannie. Jego największą wadą jest to że często kłamię. Stara się zwalczyć ten ”nawyk” i choć silnej woli mu nie brakuje nie zbyt mu to wychodzi. Lojalny wobec przyjaciół, których z resztą łatwo zdobywa. Ma małe poczucie własnej wartości.
Historia: Nie jest jakoś szczególnie niezwykła. Urodził się w małym stadku koni. Miał młodszą o rok siostrę Rubie. Kiedy dorósł dostał posadę uzdrowiciela. Pewnego razu próbował uratować źrebaka, zaatakowanego przez pumę. Nie udało się. Młody Saturn ciężko to przeżył. Na dodatek jego najlepszy przyjaciel był bratem nieżywego źrebaczka. On także obwiniał Saturna o jego śmierć. Saturn odszedł ze stada. Żył sobie samotnie przez prawie dwa lata. Cudem unikał różnych niebezpieczeństw. W końcu doszedł tutaj.
Rodzina:
Ramirez- tatusiek
Eria- mama
Rubie- siostra
Zauroczenie: -
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Asklepios
Autor: julkaczaps
---
Imię: Daranas
Wiek: 6 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Perszeron (nie pełniej krwi)
Stanowisko: Kowal
Moce: Przywołanie dusz, wywołanie zorzy polarnej, ogłuszające ultradźwięki
Umaszczenie: Siwy jabłkowity
Aparycja: Daranas ma budowę przeciętnego perszerona. Jego głowa jest lekko biaława. Ma silne kopyta, kości... Jest ogólnie silny! Mimo swoich rozmiarów i wagi nie jest ślamazarny.
Charakter: Nie jest to ogier odważny, ale nie jest też tchórzem. Gdyby Daranas był tchórzem nie mógłby być kowalem. Nie myśli o miłości... za bardzo... Gdyby już miał mieć partnerkę to nie byle jaką! Musiałaby być ładna, mądra, kochana i odważna. Daranas gardzi walką, ale walczyć umie. Tak szczerze on jest zbyt skomplikowany! Raz w cieniu, a raz w centrum uwagi...
Historia: Życie Daranasa to długa opowieść pełna przygód. Zaczęły się one zaraz po jego narodzinach... Urodził się ona na górskiej polanie, porośniętej dookoła sosnowym lasem. Darel - jego matka była sama, tak przynajmniej myślała. W okolicy mieszkało stado, którego przywódczyni nie mogła mieć źrebiąt. Gdy dowiedziała się o samotnej ciężarnej klaczy zrobiła coś strasznego! Prostym zaklęciem zabiła świeżo upieczoną matkę. Nakazała jednej z poddanych wykarmić młode, a potem wychowywała je jak własnego syna. Gdy dorósł nie chciał zostać przywódcą. Uciekł gdy miał 3 lata. Wędrował po świecie, walczył z wilkami... Książkę można napisać! No, pewnego słonecznego dnia trafił na alfę Królestwa Walecznych i został jego mieszkańcem.
Rodzina:
Matka - Darel
Ojciec - Marins
Zauroczenie: Może i jest jakaś klacz...
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Hefajstos
Autor: Melanka900
---
Autor: Agata21242
Imię: Aragon
Wiek: 4 lata
Płeć: ogier
Rasa: Lusitano
Stanowisko: Wojownik
Moce: Zamiana w Panterę, Moc Latania, Powodowanie Ulewy
Umaszczenie: Siwy
Aparycja: Piękny ogier, o ślicznej, rozwianej grzywie. Wygląda jak koń do tańca do różańca. Żadna mu się nie oprze, ponieważ ma śliczne czarne oczy.
Charakter: Miły ogier. Czaruje wszystkie klacze. Jest strasznie romantyczny, a podrywanie to jego hobby. Jednak nie marzy o dziewczynie, chociaż... Kocha mówić do klaczy, mała śliczna, piękna itd. Szczery, ale czasem... no wiecie potrafi troszeczkę skłamać.
Historia: Jak był małym źrebakiem żyło mu się cudownie. Był szczęśliwy. Jednak po śmierci jego matki całe jego życie się zmieniło. Z DEPRESII uciekł by spełniać marzenia. Tak nauczył się doceniać co się ma, a nie co się chce. Trochę zabłądził i trafił tu.
Rodzina:
Matka - Amy (cierpiał po jej śmierci)
Ojciec - Desperado
Siostra - Luna
Zauroczenie: Oj wszystkie <3
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: julia11003
Imię: Saturn
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Quarter horse
Stanowisko: Uzdrowiciel
Moce: Teleportacja, manipulacja temperaturą, oddychanie pod wodą.
Umaszczenie: Gniade
Aparycja: Niewysoki konik. Ma mocną, atletyczną budowę ciała. Nogi długie, silne. Grzywa i ogon są krótkie, czarne.
Charakter: Ogier spokojny, często się uśmiecha. Posiada duże poczucie humoru i dystans do siebie. Nieco szalony w dobrym tego słowa znaczeniu. Nierozważny i niepoważny. Zachowuję się trochę jak wieczny źrebak. Potrafi się skupić jedynie na pracy. Wykonuję ją zawszę starannie. Jego największą wadą jest to że często kłamię. Stara się zwalczyć ten ”nawyk” i choć silnej woli mu nie brakuje nie zbyt mu to wychodzi. Lojalny wobec przyjaciół, których z resztą łatwo zdobywa. Ma małe poczucie własnej wartości.
Historia: Nie jest jakoś szczególnie niezwykła. Urodził się w małym stadku koni. Miał młodszą o rok siostrę Rubie. Kiedy dorósł dostał posadę uzdrowiciela. Pewnego razu próbował uratować źrebaka, zaatakowanego przez pumę. Nie udało się. Młody Saturn ciężko to przeżył. Na dodatek jego najlepszy przyjaciel był bratem nieżywego źrebaczka. On także obwiniał Saturna o jego śmierć. Saturn odszedł ze stada. Żył sobie samotnie przez prawie dwa lata. Cudem unikał różnych niebezpieczeństw. W końcu doszedł tutaj.
Rodzina:
Ramirez- tatusiek
Eria- mama
Rubie- siostra
Zauroczenie: -
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Asklepios
Autor: julkaczaps
---
Imię: Daranas
Wiek: 6 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Perszeron (nie pełniej krwi)
Stanowisko: Kowal
Moce: Przywołanie dusz, wywołanie zorzy polarnej, ogłuszające ultradźwięki
Umaszczenie: Siwy jabłkowity
Aparycja: Daranas ma budowę przeciętnego perszerona. Jego głowa jest lekko biaława. Ma silne kopyta, kości... Jest ogólnie silny! Mimo swoich rozmiarów i wagi nie jest ślamazarny.
Charakter: Nie jest to ogier odważny, ale nie jest też tchórzem. Gdyby Daranas był tchórzem nie mógłby być kowalem. Nie myśli o miłości... za bardzo... Gdyby już miał mieć partnerkę to nie byle jaką! Musiałaby być ładna, mądra, kochana i odważna. Daranas gardzi walką, ale walczyć umie. Tak szczerze on jest zbyt skomplikowany! Raz w cieniu, a raz w centrum uwagi...
Historia: Życie Daranasa to długa opowieść pełna przygód. Zaczęły się one zaraz po jego narodzinach... Urodził się ona na górskiej polanie, porośniętej dookoła sosnowym lasem. Darel - jego matka była sama, tak przynajmniej myślała. W okolicy mieszkało stado, którego przywódczyni nie mogła mieć źrebiąt. Gdy dowiedziała się o samotnej ciężarnej klaczy zrobiła coś strasznego! Prostym zaklęciem zabiła świeżo upieczoną matkę. Nakazała jednej z poddanych wykarmić młode, a potem wychowywała je jak własnego syna. Gdy dorósł nie chciał zostać przywódcą. Uciekł gdy miał 3 lata. Wędrował po świecie, walczył z wilkami... Książkę można napisać! No, pewnego słonecznego dnia trafił na alfę Królestwa Walecznych i został jego mieszkańcem.
Rodzina:
Matka - Darel
Ojciec - Marins
Zauroczenie: Może i jest jakaś klacz...
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Hefajstos
Autor: Melanka900
---
Imię: Caylith
Wiek: 5 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Koń Lipicański
Stanowisko: Wojownik
Moce: Pętle Ognia, Stalowe Kopyta, Zatrzymywanie Czasu
Umarszczenie: Siwe
Aparycja: Caylith nie jest wysokim ogierem - zgodnie ze wzorcem mierzy
160 cm w kłębie. Jest pospolicie siwy z różowymi chrapami. Ma zwartą
budowę. Mimo wspomnianych niewielkich rozmiarów ma silnie umięśniony zad
oraz mocne kończyny. Ma ciemnobrązowe oczy, jeśli nie powiedzieć
czarne. Często jego grzywa i ogon są pełne rzep, nasion i innych
zabrudzeń. Z tego względu stara się zachować stosunkowo krótką fryzurę.
Charakter: Caylith nie jest rozrywkowym ogierem, jednak nie pogardzi
nowymi znajomościami. Nie lubi zagadywać jako pierwszy. Jest bardzo
inteligentny. To dobry strateg. Skrupulatnie wszystko stara się
zapamiętać. Nienawidzi kłamstwa, woli najgorszą prawdę i nie potrafi
wybaczyć komuś kto go okłamie z premedytacją. Jest bardzo spokojny,
honorowy i waleczny. Lubi przebywać sam.
Historia: Caylith urodził się w hodowli Hiszpańskiej Szkoły Jazdy jako
Amilcar VIII. Uczył się tam od źrebaka, przez co umie trochę figur. W
tajemnicy utrzymywał swoje moce które odkrył pewnego razu niszcząc boks.
Jako czterolatek został sprzedany do prywatnego "hodowcy". Nie
wykorzystywał potencjału Caylitha, przetrzymywał go w stajni przez co
stał się z lekka agresywny w stosunku do ludzi. Pewnego razu nie
wytrzymał kolejnego dnia - na oczach właściciela zniszczył zagrodę i
uciekł w stronę łąk. Znalazł się tutaj, gdzie wreszcie może być sobą.
Rodzina:
Matka: Aracelly van Mayte
Ojciec: Amilcar VII
Zauroczenie: brak
Partnerka: brak
Patron: Tyche
---
Imię: Foxfire de Vellano ( skrót Foxi)
Wiek: 3 lata
Płeć: Ogier
Rasa: selle francais
Stanowisko: Obrońca Alph
Moce: Ogłuszające Ultradźwięki, Doskonała Orientacja, Samozapłon
Umaszczenie: Siwy
Aparycja: Jest to silny i wytrzymały koń. Ma długie nogi i źrebięcy wygląd.Pięknie zarysowane mięśnie. Dumny wyraz oczu.
Charakter: Jest to koń o ogromnym poczuciu własnej dumy. Nie pozwoli się obrazić. On zawsze walczy do końca. Jeżeli chodzi o stado, tolerancyjny. Ktoś obraził kogoś ze stada? Obraził Foxfire' a. Zawsze gotów do walki i rewanżu.
Historia: Porzucony przez własne stado z powodu nadwrażliwej dumy. Błąkał się po świecie, aż natknął się na to stado.
Rodzina:
Matka- Fire de Vellano
Ojciec- Orlaf de Vellano
Zauroczenie: Brak
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: Domitilla-koniara
---
Imię: Sułtan
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Mustang
Stanowisko: Wojownik
Moce: Telepatia, Ostre Sople, Bezszelestne Poruszanie się
Umaszczenie: Bułane
Aparycja: Sułtan to dobrze zbudowany Ogier.Brane umaszczenie i oraz do połowy Kare nogi tak jak i grzywa z ogonem wyróżniają go. Gdy spojrzysz w jego czarne oczy możesz zobaczy ból jaki dotknął go .. są zawsze przepełnione smutkiem. Ale też można dostrzec nadzieje na lepsze jutro one nadają mu uroku
Charakter: Sułtan to Pewny siebie ogier,odnajdujący się w każdej sytuacji dzięki swojej złotej zasadzie
"najwalniejsze to zawsze być sobą " Bywa czasem tajemniczy ale jednak ciekawy świata i miłości. Po jego zachowaniu widać że chce czerpać wszytko co daje mu życie. Godny zaufania honorowy i szczery,jeżeli chodzi o MIŁOŚĆ wie że nie uniknie jej i nie boi się kochać, oddany damie swojego serca romantyczny i szarmancki ..
Historia: Sułtan w przeszłości swojej urodził się na wolności,Dziki Ogier o wielu marzeniach.Na stado spadło wielkie nieszczęście ludzie powoli wyłapywali ich i uderzali. Sułtan chciał ratować swoją rodzinę i został złapany. Przez trzy tygodnie, był męczony jednak nie dał się dosiąść. Wielu próbowało gdy sie poddali zapakowali go do ciężarówki jadącej do rzeźni. Noca gdy kierowca zrobił sobie przerwę pena dziewczyna otworzyła drzwi i uciekł z innymi końmi
Rodzina:
Ojciec Soarin
Matka Saragossa
Zauroczenie: Z wyglądu jest jedna piękna klacz ale to charakter się liczy, jak pozna to się dowie
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: Bad Boy
---
Imię:Triumf
Wiek:4
Płeć:ogier.
Rasa:mieszaniec:Araba i Fryza
Stanowisko: Strażnik
Moce:Przywołanie Dusz ,Zamiana w Orła,Oślepienie
Umaszczenie:Kare
Aparycja: Bardzo elegancka budowa.Nogi długie i umięśnione,głowa duża i proporcjonalna z bystrymi oczami.Ma 178 cm w kłębie.Chody szybkie i dostojne.
Charakter:Triumf należy raczej do wiecznie wkurzonych arogantów czekających na okazję do bójki.Jest nietolerancyjny,samowystarczalny i ma poczucie humoru(w jego wypadku to raczej wada).Triumf nie szanuje nikogo i niczego i szczerze mówiąc ma głęboko gdzieś czy Ci się to podoba czy nie.Szukasz zwady?Dobrze trafiłeś.
Historia:Kiedyś wszystko się zaczeło, kiedyś też się skończy.Triumf pamięta każdy jej szczegół od początku aż do końca.To nie jest szczęśliwa historia i lepiej byłoby jej nie pamiętać, to nie jest jednak możliwe gdych pociąga za sobą konsekwęcje których nie sposób się wyprzeć.Wie o niej tylko on sam, jaśli sobię zasłużysz to może ją usłyszysz ...
Rodzina:
matka Dark-spell
ojciec Black-king
Zauroczenie: Brak?
Partnerka:Hahaha... Very funny. No, but...
Źrebięta:brak
Patron:Hades
Autor:kotek179
---
Imię: Ulisses
Wiek: 3 lata
Płeć: Ogier
Rasa: mieszanka Anglika z Andaluzyjskim
Stanowisko: Kowal
Moce: Elektrowstrząsy, Wir Wodny, Zmiana w Mgłę
Umaszczenie: Kary
Aparycja: Ma charakterystyczną dla Andaluzyjskich koni falowaną grzywą która rzadko się plącze. Ciekawe świata, czarne oczy które zostały mu z dzieciństwa. Silnie umięśnione nogi pozwalają mu na dość szybkie bieganie. Czarna, błyszcząca sierść.
Charakter: Zależy od dnia. Zazwyczaj jest raczej miły i (nie) spokojny, co nie oznacza, że uległy. Ma dzikie serce podobnie jak jego ojciec. Uwielbia się bawić. Jak na konia jest trochę bardziej wybuchowy niż inne. Kocha wyzwania. Jest ciekawy świata i chętnie odbywa podróże w nieznane.
Historia: Urodził się w stadninie, żył szczęśliwie ale niestety wybuchł pożar. Uciekł do pobliskiego lasu. Jego matka była jedną z lepszych klaczy wyścigowych, ojciec był dziki. Był tak podobny do matki, że gdy używał mocy zmieniania się w mgłę mówiono, że "jest duchem Hope". W końcu musiał opuścić tereny stadniny i jakoś trafił tu.
Rodzina:
Matka - Hope
Ojciec - Matrx
Zauroczenie: -
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Helios
Autor: Kaminaki
---
Imię: Scypion
Wiek: 5 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Koń Fryzyjski
Stanowisko: Uzdrowiciel
Moce: Kontakt ze swoim Patronem, Zabójcze pędy, ciskanie błyskawicami.
Umiejętności: Scypion jest wspaniałym skoczkiem. Żadna przeszkoda nie jest mu straszna, jego silne nogi umieją sobie z nimi poradzić. Można powiedzieć, że w genach ma wszystkie chody, które z resztą wychodzą mu wspaniale. Nie należy do koni najszybszych, aczkolwiek jest strasznie wytrzymały. Czy to upalny dzień, mroźna noc, a nawet długi bieg. Silny i zadziwiająco zwinny jak na tak pokaźnie zbudowanego ogiera. Doskonale radzi sobie w wodzie, równie dobrze walczy. Prócz tego świetnie zna się na uzdrawianiu. Długie lata w samotności nauczyły go kilku pożytecznych sztuczek związanych z dzikorosnącymi roślinami.
Umaszczenie: Kara. Czerń godna nocy.
Aparycja: Scypion to ogier o zwartej budowie. Jego ciało jest bardzo umięśnione, choć nieprzesadnie. Jest ogromny, przewyższa o głowę nie jednego konia. Ogon jest osadzony nisko, zwykle opuszczony, falami spadający ku ziemi. Nogi są długie, silne - ogier zawsze może na nich polegać, bowiem te nigdy nie odmawiają posłuszeństwa. Łeb trzyma wysoko, ma to po swych 'godnych' przodkach. Jest w nim coś, co każe zawiesić na nim oko, być może to ta nutka elegancji w chodzie odziedziczona po matce? Szelmowski uśmiech na pysku? Może ten tajemniczy błysk w oku...?
Charakter: Jego charakter nie jest nikomu dobrze znany, z resztą Scypion jest zmienny. Dlaczego? Od zawsze był samotnikiem, toteż wahania nastrojów były dla niego czymś normalnym. Teraz ogier raz jest szorstki i małomówny, zaś innym razem uśmiechnięty i pogodny, niczym nie zrażony, po prostu szczęśliwy. Tak jak wcześniej wspomniano, od zawsze jest sam. Może liczyć tylko na siebie, tego nauczyło go życie. Wyrósł na porządnego konia o nienagannych manierach i niezwykłej elegancji. Przez swą niezbyt kolorową przeszłość uważany jest za nieśmiałego, cóż, on po prostu nie lubi się chwalić ani mówić o sobie. Czy cię wysłucha? Zawsze. Jest wspaniałym słuchaczem, zawsze może ci doradzić, choć nigdy nie będzie naciskał. Zdaje sobie sprawę, że powierzenie komuś tajemnicy jest, lub może być wielkim poświęceniem, aczkolwiek możesz być pewien, że nikomu sekretu nie zdradzi.
>Trzeba uważać przy nim na słowa, może wykorzystać przeciw tobie dosłownie wszystko. Stanowczy, co pozwala mu na podejmowanie szybkich decyzji. Wymaga dużo od innych, choć i tak najwięcej od samego siebie. Zdolny do poświęceń, Scypion to honorowy koń, który za własną dumę może oddać nawet życie. O tak. Czasem jest to zwykła głupota, jednak co poradzić? Nikt nie jest idealny. Sumienny i pracowity, uparcie wierzy, że każdy zarabia na swoje utrzymanie.
Najczęściej można spotkać go z uśmiechem. Ale czy jest on prawdziwy? Otóż nie zawsze. Scypion nie będzie nikomu się zwierzać z własnych problemów, dobrze wie, że inni mają ich więcej i są one poważniejsze, toteż dlaczego miałby obarczać kogoś swoimi własnymi? Myślami często wybiega w przyszłość, lubi sobie pomarzyć. Naprawdę trudno zdobyć jego zaufanie, nie wspominając już o sympatii. Nie jest sztuczny, ani fałszywy. Jeśli cię nie lubi nie będzie starał się być dla ciebie miłym, to chyba proste? Nie licz na atak agresji z jego strony, nie będzie cię prowokował, a sam nie da się wyprowadzić z równowagi. Do koni odnosi się z szacunkiem, jeśli takowy na niego zasłuży, czymże jest koń, który nie potrafi udowodnić swojej wartości?. Ambitny, lecz nieprzesadnie, umie odpuścić, przegrać, wie kiedy ma odejść. Cechuje go niezwykła odwaga, lojalność oraz oddanie co do najbliższych. Inteligentny i sprytny.
Kiedy ma gorsze dni zdarza mu się powiedzieć coś, czego będzie żałować. Staje się opryskliwy, arogancki, złośliwy. Można by rzec, że jest wręcz nie do wytrzymania. Wówczas stara się trzymać na uboczu, aby nikogo nie obrazić.
Historia: Scypion. Pierwszy syn Soldier, klaczy wystawianej w zawodach ujeżdżania, chempionki, niedawnej mistrzyni świata. Któryś z kolei syn odważnego konia wojennego, Jukatana, o niezbyt znanych korzeniach. Od źrebaka niechciany, toteż od źrebaka miał to gdzieś. Kiedy jego matka urodziła jasne było, że trzeba się będzie pozbyć zbędnego darmozjada, bo i po co im koń, który nie miał ojca championa? Do hodowli się nie nada. Problem rozwiązali zaledwie pięć dni po narodzinach, a nie był jakoś specjalnie skomplikowany. Była ciemna noc, swym mrokiem mogłaby dorównać samemu Podziemiu. Co jakiś czas, niebo przecinał potężny grom. Młody Scypion dobrze wiedział co go czeka, dumnie szedł na rzeź, aby móc spojrzeć w oczy Śmierci. Nie zatrzymywał się, bo i po co? Co mu to da? Kilka dodatkowych sekund cierpienia? Nie było takiej potrzeby.
Czy się bał...? Był młodym ogierem, potrzebował ciepła matki, zamiast chłodnego Boreasza w grzywie, opieki i miłości, a nie odrzucania i obojętności. Przez pięć dni nie zdążył poznać żadnego z dobrodziejstw świata i prawdopodobnie nigdy tego nie zazna. Jak mógł się nie bać? Do tej pory pamięta silne dreszcze, przechodzące wzdłuż swojego drobnego kręgosłupa. Kiedy liny zacisnęły się na jego szyi poczuł uderzenie zimna... A zaraz potem budynek stanął w ogniu. Scypion przerażony, zaskoczony i oszołomiony począł wierzgać na wszystkie strony. Kujący dym dostał się do jego nozdrzy, co wywołało u niego zastrzyk adrenaliny. Cudem udało mu się uciec.
Biegł długo i bez ustanku, nie zatrzymywał się, nie oglądał za siebie. Padok dawno już zniknął za plecami Scypiona. Tak samo jak niepokój ogarniający małe serce. Czy wolność oznacza dawno upragnioną ulgę? Może niosła ze sobą jeszcze więcej niebezpieczeństw? Przewrócił się o wystający z ziemi korzeń, rozcinając cały prawy bok. To było do przewidzenia, chyba nikt nie miała tyle pecha co ta mała, niewinna istotka. Wówczas zaczęła się jego przygoda z uzdrawianiem. Coś kazało mu wejść do wody, a następnie otrzeć bok o paproć rosnącą obok. Tym czymś okazał się nie kto inny jak sam Apollon. Bóg postanowił zlitować się nad źrebięciem i pomóc mu.
Od tamtej pory Scypion mógł liczyć na wsparcie. W jego życiu pojawił się ktoś, kto był na każde jego zawołanie. Zwiedził świat, a widział już chyba wszystko. Minęło parę dobrych lat, a ogierowi zaczęła doskwierać samotność. Z ogromną dozą niepewności postanowił znaleźć stado, które mogłoby go zaakceptować. Nie będzie to łatwe, choć warto spróbować.
Rodzina:
• Ojciec - Jukatan
• Matka - Soldier
Zauroczenie: -
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Apollo
Autor: Chione
---
Imię: Fantastic
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Cob irlandzki
Stanowisko: Doradca
Moce: Ostre sople, Powodowanie ulewy, Moc latania
Umaszczenie: Brudnokasztankowaty
Aparycja: Fant jest maści brudnokasztankowatej, ale w ciemniejszej wersji. Jego grzywa jest prawie biała, a sierść tak ciemnobrązowa, że prawie czarna. Ma na pysku śnieżnobiałą łysinę (nazwa łaty). Również białą łatę ma na brzuchu. Jest bardzo umięśniony. Jego budowa jest taka jak u wszystkich Cobów. Długa szyja, wielka głowa, oraz krótkie nogi. Jego grzywa i ogon są długie i jedwabiste. Na nogach ma wielkie puchate szczotki, każdą białą.
Charakter: Fantastic jest spokojny i opanowany. Zawsze zastanawia się dwa razy nim coś zrobi. Jest mądry, przyjazny, pracowity i miły. Zawsze jest gotów nieść pomoc. Zakochał się w Bliss, ale wątpi w to, że ona go zechce. Jest szlachetny, mężny i odważny. Można powiedzieć, że jest Człowiekiem, ale on raczej jest Koniem.
Historia: Urodził się w niewielkim stadzie jako młody książę. W jego stadzie nie panowało "prawo miłości". Miał piątkę rodzeństwa, z którym łączył go tylko ojciec. Matki mieli inne. Ta opowieść nie ma być o Pacciarellim, ale każdy koń w stadzie Fantastica zna historię o Kawie, klaczy, która podbiła serce przywódcy. No nie każdy koń, bo niektórzy są za młodzi by znać tą opowieść. Kawa była piękną łaciatą klaczą, którą Pacciarelli pokochał całym sercem, a ona wolała zostać samotnikiem. Nikt nie był pewny czy kawa odrzuciła tą propozycję z powodu ciąży. Ona i przywódca mieli podobno mieć źrebię... Tak minęło parę lat, a ojciec Fantastica oddał tron Talarowi - najstarszemu synowi. Talar przegnał braci ze stada. Fant wędrował długo, aż spotkał pewną klacz o maści jasnokasztankowatej Overo. Co ciekawsze to była Kawa! Albo raczej Cappuccino. Gdy powiedział jej, że jest synem Pacciarellego ona opowiedziała mu prawdziwą historię. I prawda. Opuściła go z powodu ciąży. Powiedziała, że jej córka zostawiła ją samą niedawno i że nazywa się Caffe. Misją Fantastica stało się odnalezienie Caffe. Podążył jej śladem i trafił do stada.
Rodzina:
Matka - Beza;
Ojciec - Pacciarelli;
Siostra - Caffe;
Trzech starszych braci - Talar, Princ i Skayl
Dwie siostry w jego wieku - Merri i Wika
Zauroczenie: Winter Wind
Partner/ka: -
Źrebięta: -
Patron: Atena
Autor: Melanka9000
---
Imię: Sorcerer (ang. Czarnoksiężnik, Czarodziej)
Wiek: 4 lata
Płeć: ogier
Rasa: Koń Fryzyjski
Stanowisko: Strażnik
Moce: Ogłuszające ultradźwięki, blokada umysłu, tworzenie koszmarów
Umaszczenie: Kary.
Aparycja: Czarnoksiężnik jest bardzo wysokim i potężnym koniem. Dobrze skacze i świetnie galopuje. Ma piękne czarne oczy, ale nielicznym pozwala w nie zaglądać.
Charakter: Sorcerer to potężny i majestatyczny koń. Zawsze jest tajemniczy, można powiedzieć ponury, mroczny. Nie zdradza zbyt wielu szczegółów ze swojego życia. Nawet najlepsi przyjaciele wiedzą o nim tylko, że równie dobrze mógł wyskoczyć głowy Zeusa. Rzadko się śmieje, zwykle jest bardzo poważny. Szanuje racje innych, honorowy, nienawidzi, gdy ktoś zadaje innym ból, zawsze stanie w obronie innych. Prawdomówny, odważny, inteligentny i sprytny. Ma bardzo rzadki dar niedenerwowania się niczym, który czasami jednak znika, a wtedy jest źle... Mimo swojego wyglądu oraz charakteru potrafi być miły i romantyczny.
Historia: Urodził się daleko stąd. Został sam. Wędrował i znalazł się tu. Wystarczy? Dziękuję za uwagę.
Rodzina: Nie żyją.
Zauroczenie: Któraś będzie go chcieć?
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: Kiciulka25
---
Imię: Vernilo Falashtain
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Koń huculski
Stanowisko: Uzdrowiciel
Moce: Stalowe Kopyta, Bariera Ochronna oraz Regeneracja.
Umaszczenie: Gniade, siwa strzałka na pysku.
Aparycja: Głowa dość ciężka o szerokim czole, ale sucha. Szyja atletyczna, osadzona wysoko. Tułów silny, długi, szeroki, o wyjątkowo dobrze wysklepionych żebrach. Kłąb niewysoki, ale wyraźnie zarysowany i dobrze umięśniony. Grzbiet smukły, nieco wklęsły, ale mocny. Sylwetka zwarta i wysportowana. Porusza się lekkim, sprężystym krokiem, nie unosząc wysoko głowy. Ma ciemne, bursztynowe oczy, które w świetle zarannego słońca wielu wydają się miodowe. Gniade umaszczenie z ordynarną, siwą strzałką na pysku specjalnie nie wyróżnia go z tłumu.
Charakter: Znacie może tych typów z tajemniczym uśmieszkiem, legendarnych uwodzicieli kobiet, a nierzadko i mężczyzn? Tak, tych, którzy potrafią znaleźć na wszystko ripostę i zawsze dostają tego czego chcą. No, to już wiecie kim Vernilo na pewno nie jest. Nieprzyjemny wyraz gęby, na której uśmiech nie zagościł tak długo, że prawdopodobnie mięśnie za niego odpowiadające już zanikły, wypowiedzi, które najchętniej ograniczyłby do prostych 'tak', 'nie', 'nie wiem' i ogólnie rzecz biorąc ponura aura powodują, że nie może narzekać na nadmiar znajomych. W zasadzie to na ich niedobór też nie narzeka. Ciężko narzekać na brak towarzystwa kiedy to towarzystwo najzwyczajniej w świecie cię denerwuje. Powoduje to jego niezdolność do życia w stadzie - po prostu nie umie działać w grupie, przebywanie z dużą ilością koni go męczy, w jakiś niewyjaśniony sposób wysysa z niego całą siłę. Męcząca przypadłość.
Wspomniałam też o uwodzeniu, które na pewno nie należy do specjalności Vernila. Tu nawet nie chodzi o to, że nie potrafiłby nawiązać kontaktu. Nie lubi klaczy. Nie chodzi o to, że denerwują go bardziej niż reszta społeczeństwa, to... po prostu... Po prostu tak jest. Myślicie, że nie próbował tego zwalczyć? Och, próbował, jak najbardziej i to wielokrotnie. Nietrudno zgadnąć, że jego próby kończył się mini depresją u niego i złamanym sercem u jego 'wybranki'. Jeśli można to tak nazwać oczywiście. W ostatecznym rozrachunku dostajemy aspołecznego ponuraka bez szans na przedłużenie gatunku.
Uroczo.
Historia: Historia Vernila jest pod każdym względem normalna, taka jak innych koni bądź bardzo zbliżona. Urodził się w niewoli, w mało popularnej hodowli koni huculskich. Jeszcze przed narodzinami ludzie orzekli, iż pójdzie on w ślady rodziców, bowiem były to konie światowej sławy i klasy. Jednak całe to zamieszanie, ‘poświęcenie’ ze strony hodowców nie wyszło. Spytacie dlaczego, hm? Źrebię urodziło się nie tak jak powinno albo hmm…, nie takie jak powinno. Miało siwą strzałkę na pysku, niezgodną z wzorcami rasy. Cóż… mały Vernilo został brutalnie odebrany matce, po czym wystawiony na aukcję.
Czekając tak dniami i godzinami na wymarzony dom – nie doczekał się. Trafił na jakąś podupadającą farmę, gdzie pracował jako zwierze juczne. Nikt nie przejmował się losem zwykłego, przeciętnego konia. Nie był dokarmiany czy pojony, pieszczoty tam nie istniały. Wkrótce jednak gospodarstwo zbankrutowało, co było do przewidzenia. Vernilo miał pójść pod nóż, na kabanosy i na stół. Jakimś cudem ocalał… Uciekł, aczkolwiek nie dawał sobie większych szans na przeżycie w dziczy.
Pewnej księżycowej nocy coś kazało mu pójść na łąkę i popatrzeć w gwiazdy. Wpatrując się w lekko przysłonięte rzęsistą mgłą niebo, dostrzegł spadającą gwiazdę. Goręcej niż zwykle zapragnął żyć, za wszelką cenę, lecz żyć. Nagle zza węglistych drzew wyłonił się koń. Piękniejszy niż każdy inny, emanowało od niego czymś niezwykłym, nie do opisania. W jego grzywie wibrowały żarzące się iskierki. To był bóg, Asklepios. Wziął Vernila w opiekę i obdarzył mocami. Potem w ułamku sekundy zniknął, lecz ogier miał wrażenie, że cały czas z nim jest. Vernilo zaczął zwiedzać świat, jako wolny koń. Jednak jak długo przeżyjesz sam, bez nikogo, z kim możesz porozmawiać lub nawet wypłakać się w ramię? Gdy tylko znalazł stado Kingdom of Valour – dołączył. Dalej nieufnie stąpając po ziemi, życie pisze swój scenariusz…
Rodzina:
• Matka - Syndicate
• Ojciec - Alphard
Zauroczenie: Gorzka czekolada ;-;
Partnerka: Brak
Źrebięta: Brak
Patron: Asklepios
Autor: brienne
---
Imię: Altariah
Wiek: 8 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Clydesdale
Stanowisko: Strażnik
Moce: Bezszelestne poruszenie się, Manipulacja Temperaturą, Zamiana w Panterę
Umaszczenie: Kara
Aparycja: Alatriah ma już swoje lata. Jest to silnie zbudowany koń, który waży niemal 1 tonę (ze względu też na swoją wysokość). Ma w kłębie 186 cm, co mimowolnie liczba ta przekroczona jest o 6 cm, gdzie w rzeczywistości konie rasy Clydesdale mogą mierzyć od 170 cm do 180 cm. Na jego ciele jest pełno, niewidocznych gołym okiem, ran po wielu zaciętych bitwach. Jedna, dość wyraźna, znajduje się na jego lewym oku, która dosłownie przecina jego oko na wskroś po pionowym kątem. Z racji tego też jest ślepy na to oko, ale mimo swego wieku i stanu w jakim się znajduje, wciąż jest zawziętym i niełatwym do pokonania przeciwnikiem. Trzyma gardę jaką miał za czasów swojej świetności w wieku od 2 do 5,6 lat.
Charakter: Jest strasznie uporczywy i lubi stawiać na swoim. Jest ogierem całkowicie wypranych ze wszelakich emocji. Typowy samotnik, który nie za bardzo potrafi się ustatkować w towarzystwie swoich pobratymców. Jest odwiecznym wrogiem spokoju, ciszy, życzliwości oraz współczucia. Dla niego tego typu uczucia nie mają prawa bytu w jego "życiu DOSKONAŁYM". Jest samolubny, grubaśny, zarozumiały i nadzwyczaj pyszny. Jak do tej pory nie ustatkował się nikomu tym samym wyrażając jakie znaczenie mają dla niego inni, a mianowicie... żadne.
Historia: Ogier ten urodził się w dość niesprzyjających warunkach. Była zima, a potężna zamieć całkowicie rozmazywała pole manewru. Więc tak o to światło dzienne - które był gdzieś za gęstwiną białego puchu - powitał całkowicie nieświadomy otaczającego go świata, jednakże schronienie jakie dawała mu gęsta sierść jego matki wprawiała go w melancholijny stan. Raz po raz przymrużał zaspałe oczęta w celu wyrazistego obejrzenia łbów swojej rodziny. Swój pierwszy rok spędził u boku matki i nauczyciela w swoim dawnym stadzie. Tam nauczył się podstaw, ale wciąż szlifując swoje umiejętności do swoich 3 urodzin. Pewnej, urwistej nocy zaniepokojony ogier panicznie próbował odnaleźć swoje zagubione stado, lecz bezskutecznie. Szok traumatyczny przeżył dopiero wtedy, gdy odnalazł ją całą w strzępach, nie znalazł tam jednak ciała swojego brata. Wtedy zmienił się gwałtownie i odtąd każdą żywą istotę traktował jako swojego śmiertelnego wroga. Jeszcze nigdy nie czuł takiej odrazy do otaczającego go świata. Znienawidził wszystko i wszystkich. Przez kolejne 5 lat prowadził tułacze życie brutalnie krzywdząc napotkane po drodze istoty. Sam nawet nie wiedział, kiedy znalazł się w tym stadzie, a co najważniejsze - w jaki sposób to zrobił...
Rodzina:
Ojciec - Merzemes
Matka - Nebula
Brat - Vircassis
Siostra - Saphira
Zauroczenie: Jest typem samotnika. Prawie w ogóle nie dogaduje się z żądną z klaczy. Żadną nie jest, nie był i nie będzie zainteresowany.
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Ares
Autor: Wilkołaczka112
---
Imię: Hawker Sea Hurricane “Hurricane”
Wiek: 5 lat
Płeć: ogier
Rasa: Koń Trakeński
Stanowisko: Obrońca Alph
Moce: Nadzwyczajna Siła, Usypianie Śpiwewm, Bariera Ochronna
Umaszczenie: skarogniade
Aparycja: długa, dobrze umięśniona szyja, proporcjonalna głowa i duże, ciemne oczy. Silny, średnio długi grzbiet i krótki, wysoki kłąb. Długie nogi, szeroka pierś, włos mocny i zadbany- wygląd typowy dla konia tej rasy.
Charakter: zazwyczaj nonszalancki i bezczelny, nie podporządkuje się żadnym regułom. Nie akceptuje ograniczeń. Gra na własnych zasadach, często kantując. Gdyby dać mu do wyboru odpowiedź "a" lub "b", wybrałby "c". Robi wszystko po swojemu, jest niezależny i samodzielny. To uwodziciel- zwykle nie bierze związków na poważnie i traktuje je jako formę rozrywki. Świadom tego jaki ma wpływ na kobiety, często to wykorzystuje. Jest inteligentny i przebiegły, co może imponować lub też odpychać. Znakomity strateg, potrafi myśleć logicznie i przewidzieć zachowanie przeciwnika. Lubi dominować i mieć przewagę, zwykle przejmuje inicjatywę w najrozmaitszych sytuacjach. Pewny siebie, swobodny, nic nie jest w stanie go skrępować, złamać czy rozszyfrować. Uwielbia wyzwania, ryzyko i adrenalinę, oraz wszystko co niebezpieczne i ekstremalne, gdyż odwaga i wytrwałość płyną w jego żyłach. Znakomity kłamca i "aktor", potrafi zwieść niemalże każdego. Biegle posługuje się sarkazmem i sztuką manipulacji. Nawet w grupie jest typem samotnika, chociaż nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nigdy nie ukazuje słabości ani rzeczywistych emocji. Możliwość, że kiedykolwiek tak się stanie graniczy z cudem, a tak się składa, że jeszcze nikt nie widział jego prawdziwego oblicza. Jeśli ktoś ma wystarczająco oleju w głowie- nie zaufa mu.
Historia: nie urodził się na wolności. Zaczynał jako “przyszły sportowiec”, który miał powtórzyć sukces obojga rodziców. Jednak Hurricane miał za dużo ikry na siedzenie w boksie czy gięcie się pod naciskiem wędzidła. Wykorzystał pierwszą okazję na wydostanie się z więzienia, którego nigdy nie nazywał domem. Może i miał całoroczną opiekę, ciepły boks trzy porcje jedzenia dziennie, ale nie miał ochotę na żadną z tych rzeczy. Jako 2 letni koń dołączył do pierwszego stada. Owinięcie sobie klaczy alfy w okół kopyta nie zajęło mu wiele czasu- uwiódł ją i tym samym wspiął się na najwyższą pozycję w stadzie. Nie miał jednak zamiaru się ustatkować- odszedł ze stada, zanim zdążył urodzić się jego źrebak. Przez następne dwa lata żył jako samotnik, aż dołączył tutaj.
Rodzina:
matka- Black Hail
ojciec- Supermarine Spitfire
Zauroczenie: -
Partner/ka: -
Źrebięta: -
Patron: Dionizos
Autor: valkyria
---
Imię: Dark Day (Można mu mówić dark lub Day. Ma również przezwisko Jack)
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Arabian Horse (Koń Arabski)
Stanowisko: Nauczyciel
Moce: Moc latania, Regeneracja, Manipulowanie temperaturą
Umaszczenie: Gniade, biało-czarne skarpetki i chrapy.
Aparycja: Dark Day to dość duży ogier, jak na swoją rasę. Ma gniade umaszczenie, lecz na nogach posiada białe i czarne skarpetki. Chrapy też ma biało-czarne. Wierne, błękitne oczy spojrzą na Ciebie wesoło, gdy tylko go zobaczysz. Czarna grzywa i ogon fruwają u niego podczas galopu (Dark galopuje bardzo często).
Charakter: Day to miły i przyjazny ogier. Chętnie ze wszystkimi rozmawia, zagaduje, szczególnie z klaczami (uwielbia klacze). Lubi zawierać nowe znajomości, zawsze komuś doradzi, pomoże w trudnych sytuacjach. Na każdego patrzy miło i uśmiecha się. Jest optymistyczny, nigdy nie szuka dziury w całym.
Czasem się kłóci, ale z ogierami, tylko i wyłącznie. Może trochę się zdenerwować i zacząć się z nimi bić, najczęściej po to, aby zwrócić na siebie uwagę i jakieś pięknej klaczy zaimponować.
Odważny, wiecznie gotowy bronić swojego stada. Nie podda się, nigdy w życiu. Będzie walczyć do końca, aż do śmierci. Najbardziej zadbałby wtedy o bezpieczeństwo ukochanej... ale to inna sprawa. Jeśli do stada należałby ktoś, za kim on nie przepada, to jego też by bronił.
Pomimo tego, że day to dorosły ogier, duszę ma źrebięcia. Czasem tak się zachowuje, ale sprawdza, czy w pobliżu nie ma wtedy innych. Lubi się jednak bawić ze źrebakami, bo uważa, że są takie śliczne...
Romatyczny, lubi podrywać klacze. Jednak trudno zakochuje się "tak na poważnie".
Historia: Wszystko zaczęło się wtedy, gdy pewien człowiek, który uwielbiał konie i skoki, postanowił założyć stadninę koni arabskich trenowanych do skoków i wyścigów, ale skoków bardziej. Właściwie, to końmi wyścigowymi zajmowała się tylko jego siostra. Człowiek ten kupił klacz o imieniu Lavenda. Lubił imiona długie, dlatego Lavenda została Lavendą the Rose (bo tak).
Lavenda miała wiele dzieci, aż w końcu została pokryta ogierem, w którym naprawdę się zakochała. Tylko, że to było przez przypadek. Devil the Scariest Dream (tak miał ten ogier na imię) był bardzo energiczny i dziki, trenowany do wyścigów. Dlatego Dark Day, gdy się urodził, nie przepadał za skokami, zawsze bardziej lubił biegać, szybko biegać. Skakać też umiał, ale gorzej, niż biegać.
Pewnego dnia nastąpił pożar. Jack próbował robić, co się da, ale nikt nie przeżył, z wyjątkiem jego samego. Błąkał się samotnie przez wiele lat, choć co jakiś czas spotykał inne konie. Nigdzie nie mógł znaleźć miejsca dla siebie.
Po jakimś czasie spotkał to stado... i dołączył. Zdziwieni?
Rodzina:
Matka- Lavenda the Rose
Ojciec- Devil the Scariest Dream
Siostra- Avada Kedavra (tak, wiem)
Brat- Nero (jako jedyny miał normalne imię)
Zauroczenie: Wszystkie piękne... Ale przecież charakter się liczy, a on z chęcią pozna każdą.
Partnerka: Jeszcze nie ma, ale chętnie będzie miał.
Źrebięta: -
Patron: Hebe
Autor: Violet15
---
Wiek: 3 lata
Płeć: Ogier
Rasa: selle francais
Stanowisko: Obrońca Alph
Moce: Ogłuszające Ultradźwięki, Doskonała Orientacja, Samozapłon
Umaszczenie: Siwy
Aparycja: Jest to silny i wytrzymały koń. Ma długie nogi i źrebięcy wygląd.Pięknie zarysowane mięśnie. Dumny wyraz oczu.
Charakter: Jest to koń o ogromnym poczuciu własnej dumy. Nie pozwoli się obrazić. On zawsze walczy do końca. Jeżeli chodzi o stado, tolerancyjny. Ktoś obraził kogoś ze stada? Obraził Foxfire' a. Zawsze gotów do walki i rewanżu.
Historia: Porzucony przez własne stado z powodu nadwrażliwej dumy. Błąkał się po świecie, aż natknął się na to stado.
Rodzina:
Matka- Fire de Vellano
Ojciec- Orlaf de Vellano
Zauroczenie: Brak
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: Domitilla-koniara
---
Imię: Sułtan
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Mustang
Stanowisko: Wojownik
Moce: Telepatia, Ostre Sople, Bezszelestne Poruszanie się
Umaszczenie: Bułane
Aparycja: Sułtan to dobrze zbudowany Ogier.Brane umaszczenie i oraz do połowy Kare nogi tak jak i grzywa z ogonem wyróżniają go. Gdy spojrzysz w jego czarne oczy możesz zobaczy ból jaki dotknął go .. są zawsze przepełnione smutkiem. Ale też można dostrzec nadzieje na lepsze jutro one nadają mu uroku
Charakter: Sułtan to Pewny siebie ogier,odnajdujący się w każdej sytuacji dzięki swojej złotej zasadzie
"najwalniejsze to zawsze być sobą " Bywa czasem tajemniczy ale jednak ciekawy świata i miłości. Po jego zachowaniu widać że chce czerpać wszytko co daje mu życie. Godny zaufania honorowy i szczery,jeżeli chodzi o MIŁOŚĆ wie że nie uniknie jej i nie boi się kochać, oddany damie swojego serca romantyczny i szarmancki ..
Historia: Sułtan w przeszłości swojej urodził się na wolności,Dziki Ogier o wielu marzeniach.Na stado spadło wielkie nieszczęście ludzie powoli wyłapywali ich i uderzali. Sułtan chciał ratować swoją rodzinę i został złapany. Przez trzy tygodnie, był męczony jednak nie dał się dosiąść. Wielu próbowało gdy sie poddali zapakowali go do ciężarówki jadącej do rzeźni. Noca gdy kierowca zrobił sobie przerwę pena dziewczyna otworzyła drzwi i uciekł z innymi końmi
Rodzina:
Ojciec Soarin
Matka Saragossa
Zauroczenie: Z wyglądu jest jedna piękna klacz ale to charakter się liczy, jak pozna to się dowie
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: Bad Boy
---
Imię:Triumf
Wiek:4
Płeć:ogier.
Rasa:mieszaniec:Araba i Fryza
Stanowisko: Strażnik
Moce:Przywołanie Dusz ,Zamiana w Orła,Oślepienie
Umaszczenie:Kare
Aparycja: Bardzo elegancka budowa.Nogi długie i umięśnione,głowa duża i proporcjonalna z bystrymi oczami.Ma 178 cm w kłębie.Chody szybkie i dostojne.
Charakter:Triumf należy raczej do wiecznie wkurzonych arogantów czekających na okazję do bójki.Jest nietolerancyjny,samowystarczalny i ma poczucie humoru(w jego wypadku to raczej wada).Triumf nie szanuje nikogo i niczego i szczerze mówiąc ma głęboko gdzieś czy Ci się to podoba czy nie.Szukasz zwady?Dobrze trafiłeś.
Historia:Kiedyś wszystko się zaczeło, kiedyś też się skończy.Triumf pamięta każdy jej szczegół od początku aż do końca.To nie jest szczęśliwa historia i lepiej byłoby jej nie pamiętać, to nie jest jednak możliwe gdych pociąga za sobą konsekwęcje których nie sposób się wyprzeć.Wie o niej tylko on sam, jaśli sobię zasłużysz to może ją usłyszysz ...
Rodzina:
matka Dark-spell
ojciec Black-king
Zauroczenie: Brak?
Partnerka:Hahaha... Very funny. No, but...
Źrebięta:brak
Patron:Hades
Autor:kotek179
---
Imię: Ulisses
Wiek: 3 lata
Płeć: Ogier
Rasa: mieszanka Anglika z Andaluzyjskim
Stanowisko: Kowal
Moce: Elektrowstrząsy, Wir Wodny, Zmiana w Mgłę
Umaszczenie: Kary
Aparycja: Ma charakterystyczną dla Andaluzyjskich koni falowaną grzywą która rzadko się plącze. Ciekawe świata, czarne oczy które zostały mu z dzieciństwa. Silnie umięśnione nogi pozwalają mu na dość szybkie bieganie. Czarna, błyszcząca sierść.
Charakter: Zależy od dnia. Zazwyczaj jest raczej miły i (nie) spokojny, co nie oznacza, że uległy. Ma dzikie serce podobnie jak jego ojciec. Uwielbia się bawić. Jak na konia jest trochę bardziej wybuchowy niż inne. Kocha wyzwania. Jest ciekawy świata i chętnie odbywa podróże w nieznane.
Historia: Urodził się w stadninie, żył szczęśliwie ale niestety wybuchł pożar. Uciekł do pobliskiego lasu. Jego matka była jedną z lepszych klaczy wyścigowych, ojciec był dziki. Był tak podobny do matki, że gdy używał mocy zmieniania się w mgłę mówiono, że "jest duchem Hope". W końcu musiał opuścić tereny stadniny i jakoś trafił tu.
Rodzina:
Matka - Hope
Ojciec - Matrx
Zauroczenie: -
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Helios
Autor: Kaminaki
---
Imię: Scypion
Wiek: 5 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Koń Fryzyjski
Stanowisko: Uzdrowiciel
Moce: Kontakt ze swoim Patronem, Zabójcze pędy, ciskanie błyskawicami.
Umiejętności: Scypion jest wspaniałym skoczkiem. Żadna przeszkoda nie jest mu straszna, jego silne nogi umieją sobie z nimi poradzić. Można powiedzieć, że w genach ma wszystkie chody, które z resztą wychodzą mu wspaniale. Nie należy do koni najszybszych, aczkolwiek jest strasznie wytrzymały. Czy to upalny dzień, mroźna noc, a nawet długi bieg. Silny i zadziwiająco zwinny jak na tak pokaźnie zbudowanego ogiera. Doskonale radzi sobie w wodzie, równie dobrze walczy. Prócz tego świetnie zna się na uzdrawianiu. Długie lata w samotności nauczyły go kilku pożytecznych sztuczek związanych z dzikorosnącymi roślinami.
Umaszczenie: Kara. Czerń godna nocy.
Aparycja: Scypion to ogier o zwartej budowie. Jego ciało jest bardzo umięśnione, choć nieprzesadnie. Jest ogromny, przewyższa o głowę nie jednego konia. Ogon jest osadzony nisko, zwykle opuszczony, falami spadający ku ziemi. Nogi są długie, silne - ogier zawsze może na nich polegać, bowiem te nigdy nie odmawiają posłuszeństwa. Łeb trzyma wysoko, ma to po swych 'godnych' przodkach. Jest w nim coś, co każe zawiesić na nim oko, być może to ta nutka elegancji w chodzie odziedziczona po matce? Szelmowski uśmiech na pysku? Może ten tajemniczy błysk w oku...?
Charakter: Jego charakter nie jest nikomu dobrze znany, z resztą Scypion jest zmienny. Dlaczego? Od zawsze był samotnikiem, toteż wahania nastrojów były dla niego czymś normalnym. Teraz ogier raz jest szorstki i małomówny, zaś innym razem uśmiechnięty i pogodny, niczym nie zrażony, po prostu szczęśliwy. Tak jak wcześniej wspomniano, od zawsze jest sam. Może liczyć tylko na siebie, tego nauczyło go życie. Wyrósł na porządnego konia o nienagannych manierach i niezwykłej elegancji. Przez swą niezbyt kolorową przeszłość uważany jest za nieśmiałego, cóż, on po prostu nie lubi się chwalić ani mówić o sobie. Czy cię wysłucha? Zawsze. Jest wspaniałym słuchaczem, zawsze może ci doradzić, choć nigdy nie będzie naciskał. Zdaje sobie sprawę, że powierzenie komuś tajemnicy jest, lub może być wielkim poświęceniem, aczkolwiek możesz być pewien, że nikomu sekretu nie zdradzi.
>Trzeba uważać przy nim na słowa, może wykorzystać przeciw tobie dosłownie wszystko. Stanowczy, co pozwala mu na podejmowanie szybkich decyzji. Wymaga dużo od innych, choć i tak najwięcej od samego siebie. Zdolny do poświęceń, Scypion to honorowy koń, który za własną dumę może oddać nawet życie. O tak. Czasem jest to zwykła głupota, jednak co poradzić? Nikt nie jest idealny. Sumienny i pracowity, uparcie wierzy, że każdy zarabia na swoje utrzymanie.
Najczęściej można spotkać go z uśmiechem. Ale czy jest on prawdziwy? Otóż nie zawsze. Scypion nie będzie nikomu się zwierzać z własnych problemów, dobrze wie, że inni mają ich więcej i są one poważniejsze, toteż dlaczego miałby obarczać kogoś swoimi własnymi? Myślami często wybiega w przyszłość, lubi sobie pomarzyć. Naprawdę trudno zdobyć jego zaufanie, nie wspominając już o sympatii. Nie jest sztuczny, ani fałszywy. Jeśli cię nie lubi nie będzie starał się być dla ciebie miłym, to chyba proste? Nie licz na atak agresji z jego strony, nie będzie cię prowokował, a sam nie da się wyprowadzić z równowagi. Do koni odnosi się z szacunkiem, jeśli takowy na niego zasłuży, czymże jest koń, który nie potrafi udowodnić swojej wartości?. Ambitny, lecz nieprzesadnie, umie odpuścić, przegrać, wie kiedy ma odejść. Cechuje go niezwykła odwaga, lojalność oraz oddanie co do najbliższych. Inteligentny i sprytny.
Kiedy ma gorsze dni zdarza mu się powiedzieć coś, czego będzie żałować. Staje się opryskliwy, arogancki, złośliwy. Można by rzec, że jest wręcz nie do wytrzymania. Wówczas stara się trzymać na uboczu, aby nikogo nie obrazić.
Historia: Scypion. Pierwszy syn Soldier, klaczy wystawianej w zawodach ujeżdżania, chempionki, niedawnej mistrzyni świata. Któryś z kolei syn odważnego konia wojennego, Jukatana, o niezbyt znanych korzeniach. Od źrebaka niechciany, toteż od źrebaka miał to gdzieś. Kiedy jego matka urodziła jasne było, że trzeba się będzie pozbyć zbędnego darmozjada, bo i po co im koń, który nie miał ojca championa? Do hodowli się nie nada. Problem rozwiązali zaledwie pięć dni po narodzinach, a nie był jakoś specjalnie skomplikowany. Była ciemna noc, swym mrokiem mogłaby dorównać samemu Podziemiu. Co jakiś czas, niebo przecinał potężny grom. Młody Scypion dobrze wiedział co go czeka, dumnie szedł na rzeź, aby móc spojrzeć w oczy Śmierci. Nie zatrzymywał się, bo i po co? Co mu to da? Kilka dodatkowych sekund cierpienia? Nie było takiej potrzeby.
Czy się bał...? Był młodym ogierem, potrzebował ciepła matki, zamiast chłodnego Boreasza w grzywie, opieki i miłości, a nie odrzucania i obojętności. Przez pięć dni nie zdążył poznać żadnego z dobrodziejstw świata i prawdopodobnie nigdy tego nie zazna. Jak mógł się nie bać? Do tej pory pamięta silne dreszcze, przechodzące wzdłuż swojego drobnego kręgosłupa. Kiedy liny zacisnęły się na jego szyi poczuł uderzenie zimna... A zaraz potem budynek stanął w ogniu. Scypion przerażony, zaskoczony i oszołomiony począł wierzgać na wszystkie strony. Kujący dym dostał się do jego nozdrzy, co wywołało u niego zastrzyk adrenaliny. Cudem udało mu się uciec.
Biegł długo i bez ustanku, nie zatrzymywał się, nie oglądał za siebie. Padok dawno już zniknął za plecami Scypiona. Tak samo jak niepokój ogarniający małe serce. Czy wolność oznacza dawno upragnioną ulgę? Może niosła ze sobą jeszcze więcej niebezpieczeństw? Przewrócił się o wystający z ziemi korzeń, rozcinając cały prawy bok. To było do przewidzenia, chyba nikt nie miała tyle pecha co ta mała, niewinna istotka. Wówczas zaczęła się jego przygoda z uzdrawianiem. Coś kazało mu wejść do wody, a następnie otrzeć bok o paproć rosnącą obok. Tym czymś okazał się nie kto inny jak sam Apollon. Bóg postanowił zlitować się nad źrebięciem i pomóc mu.
Od tamtej pory Scypion mógł liczyć na wsparcie. W jego życiu pojawił się ktoś, kto był na każde jego zawołanie. Zwiedził świat, a widział już chyba wszystko. Minęło parę dobrych lat, a ogierowi zaczęła doskwierać samotność. Z ogromną dozą niepewności postanowił znaleźć stado, które mogłoby go zaakceptować. Nie będzie to łatwe, choć warto spróbować.
Rodzina:
• Ojciec - Jukatan
• Matka - Soldier
Zauroczenie: -
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Apollo
Autor: Chione
---
Imię: Fantastic
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Cob irlandzki
Stanowisko: Doradca
Moce: Ostre sople, Powodowanie ulewy, Moc latania
Umaszczenie: Brudnokasztankowaty
Aparycja: Fant jest maści brudnokasztankowatej, ale w ciemniejszej wersji. Jego grzywa jest prawie biała, a sierść tak ciemnobrązowa, że prawie czarna. Ma na pysku śnieżnobiałą łysinę (nazwa łaty). Również białą łatę ma na brzuchu. Jest bardzo umięśniony. Jego budowa jest taka jak u wszystkich Cobów. Długa szyja, wielka głowa, oraz krótkie nogi. Jego grzywa i ogon są długie i jedwabiste. Na nogach ma wielkie puchate szczotki, każdą białą.
Charakter: Fantastic jest spokojny i opanowany. Zawsze zastanawia się dwa razy nim coś zrobi. Jest mądry, przyjazny, pracowity i miły. Zawsze jest gotów nieść pomoc. Zakochał się w Bliss, ale wątpi w to, że ona go zechce. Jest szlachetny, mężny i odważny. Można powiedzieć, że jest Człowiekiem, ale on raczej jest Koniem.
Historia: Urodził się w niewielkim stadzie jako młody książę. W jego stadzie nie panowało "prawo miłości". Miał piątkę rodzeństwa, z którym łączył go tylko ojciec. Matki mieli inne. Ta opowieść nie ma być o Pacciarellim, ale każdy koń w stadzie Fantastica zna historię o Kawie, klaczy, która podbiła serce przywódcy. No nie każdy koń, bo niektórzy są za młodzi by znać tą opowieść. Kawa była piękną łaciatą klaczą, którą Pacciarelli pokochał całym sercem, a ona wolała zostać samotnikiem. Nikt nie był pewny czy kawa odrzuciła tą propozycję z powodu ciąży. Ona i przywódca mieli podobno mieć źrebię... Tak minęło parę lat, a ojciec Fantastica oddał tron Talarowi - najstarszemu synowi. Talar przegnał braci ze stada. Fant wędrował długo, aż spotkał pewną klacz o maści jasnokasztankowatej Overo. Co ciekawsze to była Kawa! Albo raczej Cappuccino. Gdy powiedział jej, że jest synem Pacciarellego ona opowiedziała mu prawdziwą historię. I prawda. Opuściła go z powodu ciąży. Powiedziała, że jej córka zostawiła ją samą niedawno i że nazywa się Caffe. Misją Fantastica stało się odnalezienie Caffe. Podążył jej śladem i trafił do stada.
Rodzina:
Matka - Beza;
Ojciec - Pacciarelli;
Siostra - Caffe;
Trzech starszych braci - Talar, Princ i Skayl
Dwie siostry w jego wieku - Merri i Wika
Zauroczenie: Winter Wind
Partner/ka: -
Źrebięta: -
Patron: Atena
Autor: Melanka9000
---
Imię: Sorcerer (ang. Czarnoksiężnik, Czarodziej)
Wiek: 4 lata
Płeć: ogier
Rasa: Koń Fryzyjski
Stanowisko: Strażnik
Moce: Ogłuszające ultradźwięki, blokada umysłu, tworzenie koszmarów
Umaszczenie: Kary.
Aparycja: Czarnoksiężnik jest bardzo wysokim i potężnym koniem. Dobrze skacze i świetnie galopuje. Ma piękne czarne oczy, ale nielicznym pozwala w nie zaglądać.
Charakter: Sorcerer to potężny i majestatyczny koń. Zawsze jest tajemniczy, można powiedzieć ponury, mroczny. Nie zdradza zbyt wielu szczegółów ze swojego życia. Nawet najlepsi przyjaciele wiedzą o nim tylko, że równie dobrze mógł wyskoczyć głowy Zeusa. Rzadko się śmieje, zwykle jest bardzo poważny. Szanuje racje innych, honorowy, nienawidzi, gdy ktoś zadaje innym ból, zawsze stanie w obronie innych. Prawdomówny, odważny, inteligentny i sprytny. Ma bardzo rzadki dar niedenerwowania się niczym, który czasami jednak znika, a wtedy jest źle... Mimo swojego wyglądu oraz charakteru potrafi być miły i romantyczny.
Historia: Urodził się daleko stąd. Został sam. Wędrował i znalazł się tu. Wystarczy? Dziękuję za uwagę.
Rodzina: Nie żyją.
Zauroczenie: Któraś będzie go chcieć?
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Zeus
Autor: Kiciulka25
---
Imię: Vernilo Falashtain
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Koń huculski
Stanowisko: Uzdrowiciel
Moce: Stalowe Kopyta, Bariera Ochronna oraz Regeneracja.
Umaszczenie: Gniade, siwa strzałka na pysku.
Aparycja: Głowa dość ciężka o szerokim czole, ale sucha. Szyja atletyczna, osadzona wysoko. Tułów silny, długi, szeroki, o wyjątkowo dobrze wysklepionych żebrach. Kłąb niewysoki, ale wyraźnie zarysowany i dobrze umięśniony. Grzbiet smukły, nieco wklęsły, ale mocny. Sylwetka zwarta i wysportowana. Porusza się lekkim, sprężystym krokiem, nie unosząc wysoko głowy. Ma ciemne, bursztynowe oczy, które w świetle zarannego słońca wielu wydają się miodowe. Gniade umaszczenie z ordynarną, siwą strzałką na pysku specjalnie nie wyróżnia go z tłumu.
Charakter: Znacie może tych typów z tajemniczym uśmieszkiem, legendarnych uwodzicieli kobiet, a nierzadko i mężczyzn? Tak, tych, którzy potrafią znaleźć na wszystko ripostę i zawsze dostają tego czego chcą. No, to już wiecie kim Vernilo na pewno nie jest. Nieprzyjemny wyraz gęby, na której uśmiech nie zagościł tak długo, że prawdopodobnie mięśnie za niego odpowiadające już zanikły, wypowiedzi, które najchętniej ograniczyłby do prostych 'tak', 'nie', 'nie wiem' i ogólnie rzecz biorąc ponura aura powodują, że nie może narzekać na nadmiar znajomych. W zasadzie to na ich niedobór też nie narzeka. Ciężko narzekać na brak towarzystwa kiedy to towarzystwo najzwyczajniej w świecie cię denerwuje. Powoduje to jego niezdolność do życia w stadzie - po prostu nie umie działać w grupie, przebywanie z dużą ilością koni go męczy, w jakiś niewyjaśniony sposób wysysa z niego całą siłę. Męcząca przypadłość.
Wspomniałam też o uwodzeniu, które na pewno nie należy do specjalności Vernila. Tu nawet nie chodzi o to, że nie potrafiłby nawiązać kontaktu. Nie lubi klaczy. Nie chodzi o to, że denerwują go bardziej niż reszta społeczeństwa, to... po prostu... Po prostu tak jest. Myślicie, że nie próbował tego zwalczyć? Och, próbował, jak najbardziej i to wielokrotnie. Nietrudno zgadnąć, że jego próby kończył się mini depresją u niego i złamanym sercem u jego 'wybranki'. Jeśli można to tak nazwać oczywiście. W ostatecznym rozrachunku dostajemy aspołecznego ponuraka bez szans na przedłużenie gatunku.
Uroczo.
Historia: Historia Vernila jest pod każdym względem normalna, taka jak innych koni bądź bardzo zbliżona. Urodził się w niewoli, w mało popularnej hodowli koni huculskich. Jeszcze przed narodzinami ludzie orzekli, iż pójdzie on w ślady rodziców, bowiem były to konie światowej sławy i klasy. Jednak całe to zamieszanie, ‘poświęcenie’ ze strony hodowców nie wyszło. Spytacie dlaczego, hm? Źrebię urodziło się nie tak jak powinno albo hmm…, nie takie jak powinno. Miało siwą strzałkę na pysku, niezgodną z wzorcami rasy. Cóż… mały Vernilo został brutalnie odebrany matce, po czym wystawiony na aukcję.
Czekając tak dniami i godzinami na wymarzony dom – nie doczekał się. Trafił na jakąś podupadającą farmę, gdzie pracował jako zwierze juczne. Nikt nie przejmował się losem zwykłego, przeciętnego konia. Nie był dokarmiany czy pojony, pieszczoty tam nie istniały. Wkrótce jednak gospodarstwo zbankrutowało, co było do przewidzenia. Vernilo miał pójść pod nóż, na kabanosy i na stół. Jakimś cudem ocalał… Uciekł, aczkolwiek nie dawał sobie większych szans na przeżycie w dziczy.
Pewnej księżycowej nocy coś kazało mu pójść na łąkę i popatrzeć w gwiazdy. Wpatrując się w lekko przysłonięte rzęsistą mgłą niebo, dostrzegł spadającą gwiazdę. Goręcej niż zwykle zapragnął żyć, za wszelką cenę, lecz żyć. Nagle zza węglistych drzew wyłonił się koń. Piękniejszy niż każdy inny, emanowało od niego czymś niezwykłym, nie do opisania. W jego grzywie wibrowały żarzące się iskierki. To był bóg, Asklepios. Wziął Vernila w opiekę i obdarzył mocami. Potem w ułamku sekundy zniknął, lecz ogier miał wrażenie, że cały czas z nim jest. Vernilo zaczął zwiedzać świat, jako wolny koń. Jednak jak długo przeżyjesz sam, bez nikogo, z kim możesz porozmawiać lub nawet wypłakać się w ramię? Gdy tylko znalazł stado Kingdom of Valour – dołączył. Dalej nieufnie stąpając po ziemi, życie pisze swój scenariusz…
Rodzina:
• Matka - Syndicate
• Ojciec - Alphard
Zauroczenie: Gorzka czekolada ;-;
Partnerka: Brak
Źrebięta: Brak
Patron: Asklepios
Autor: brienne
---
Imię: Altariah
Wiek: 8 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Clydesdale
Stanowisko: Strażnik
Moce: Bezszelestne poruszenie się, Manipulacja Temperaturą, Zamiana w Panterę
Umaszczenie: Kara
Aparycja: Alatriah ma już swoje lata. Jest to silnie zbudowany koń, który waży niemal 1 tonę (ze względu też na swoją wysokość). Ma w kłębie 186 cm, co mimowolnie liczba ta przekroczona jest o 6 cm, gdzie w rzeczywistości konie rasy Clydesdale mogą mierzyć od 170 cm do 180 cm. Na jego ciele jest pełno, niewidocznych gołym okiem, ran po wielu zaciętych bitwach. Jedna, dość wyraźna, znajduje się na jego lewym oku, która dosłownie przecina jego oko na wskroś po pionowym kątem. Z racji tego też jest ślepy na to oko, ale mimo swego wieku i stanu w jakim się znajduje, wciąż jest zawziętym i niełatwym do pokonania przeciwnikiem. Trzyma gardę jaką miał za czasów swojej świetności w wieku od 2 do 5,6 lat.
Charakter: Jest strasznie uporczywy i lubi stawiać na swoim. Jest ogierem całkowicie wypranych ze wszelakich emocji. Typowy samotnik, który nie za bardzo potrafi się ustatkować w towarzystwie swoich pobratymców. Jest odwiecznym wrogiem spokoju, ciszy, życzliwości oraz współczucia. Dla niego tego typu uczucia nie mają prawa bytu w jego "życiu DOSKONAŁYM". Jest samolubny, grubaśny, zarozumiały i nadzwyczaj pyszny. Jak do tej pory nie ustatkował się nikomu tym samym wyrażając jakie znaczenie mają dla niego inni, a mianowicie... żadne.
Historia: Ogier ten urodził się w dość niesprzyjających warunkach. Była zima, a potężna zamieć całkowicie rozmazywała pole manewru. Więc tak o to światło dzienne - które był gdzieś za gęstwiną białego puchu - powitał całkowicie nieświadomy otaczającego go świata, jednakże schronienie jakie dawała mu gęsta sierść jego matki wprawiała go w melancholijny stan. Raz po raz przymrużał zaspałe oczęta w celu wyrazistego obejrzenia łbów swojej rodziny. Swój pierwszy rok spędził u boku matki i nauczyciela w swoim dawnym stadzie. Tam nauczył się podstaw, ale wciąż szlifując swoje umiejętności do swoich 3 urodzin. Pewnej, urwistej nocy zaniepokojony ogier panicznie próbował odnaleźć swoje zagubione stado, lecz bezskutecznie. Szok traumatyczny przeżył dopiero wtedy, gdy odnalazł ją całą w strzępach, nie znalazł tam jednak ciała swojego brata. Wtedy zmienił się gwałtownie i odtąd każdą żywą istotę traktował jako swojego śmiertelnego wroga. Jeszcze nigdy nie czuł takiej odrazy do otaczającego go świata. Znienawidził wszystko i wszystkich. Przez kolejne 5 lat prowadził tułacze życie brutalnie krzywdząc napotkane po drodze istoty. Sam nawet nie wiedział, kiedy znalazł się w tym stadzie, a co najważniejsze - w jaki sposób to zrobił...
Rodzina:
Ojciec - Merzemes
Matka - Nebula
Brat - Vircassis
Siostra - Saphira
Zauroczenie: Jest typem samotnika. Prawie w ogóle nie dogaduje się z żądną z klaczy. Żadną nie jest, nie był i nie będzie zainteresowany.
Partnerka: -
Źrebięta: -
Patron: Ares
Autor: Wilkołaczka112
---
Imię: Hawker Sea Hurricane “Hurricane”
Wiek: 5 lat
Płeć: ogier
Rasa: Koń Trakeński
Stanowisko: Obrońca Alph
Moce: Nadzwyczajna Siła, Usypianie Śpiwewm, Bariera Ochronna
Umaszczenie: skarogniade
Aparycja: długa, dobrze umięśniona szyja, proporcjonalna głowa i duże, ciemne oczy. Silny, średnio długi grzbiet i krótki, wysoki kłąb. Długie nogi, szeroka pierś, włos mocny i zadbany- wygląd typowy dla konia tej rasy.
Charakter: zazwyczaj nonszalancki i bezczelny, nie podporządkuje się żadnym regułom. Nie akceptuje ograniczeń. Gra na własnych zasadach, często kantując. Gdyby dać mu do wyboru odpowiedź "a" lub "b", wybrałby "c". Robi wszystko po swojemu, jest niezależny i samodzielny. To uwodziciel- zwykle nie bierze związków na poważnie i traktuje je jako formę rozrywki. Świadom tego jaki ma wpływ na kobiety, często to wykorzystuje. Jest inteligentny i przebiegły, co może imponować lub też odpychać. Znakomity strateg, potrafi myśleć logicznie i przewidzieć zachowanie przeciwnika. Lubi dominować i mieć przewagę, zwykle przejmuje inicjatywę w najrozmaitszych sytuacjach. Pewny siebie, swobodny, nic nie jest w stanie go skrępować, złamać czy rozszyfrować. Uwielbia wyzwania, ryzyko i adrenalinę, oraz wszystko co niebezpieczne i ekstremalne, gdyż odwaga i wytrwałość płyną w jego żyłach. Znakomity kłamca i "aktor", potrafi zwieść niemalże każdego. Biegle posługuje się sarkazmem i sztuką manipulacji. Nawet w grupie jest typem samotnika, chociaż nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nigdy nie ukazuje słabości ani rzeczywistych emocji. Możliwość, że kiedykolwiek tak się stanie graniczy z cudem, a tak się składa, że jeszcze nikt nie widział jego prawdziwego oblicza. Jeśli ktoś ma wystarczająco oleju w głowie- nie zaufa mu.
Historia: nie urodził się na wolności. Zaczynał jako “przyszły sportowiec”, który miał powtórzyć sukces obojga rodziców. Jednak Hurricane miał za dużo ikry na siedzenie w boksie czy gięcie się pod naciskiem wędzidła. Wykorzystał pierwszą okazję na wydostanie się z więzienia, którego nigdy nie nazywał domem. Może i miał całoroczną opiekę, ciepły boks trzy porcje jedzenia dziennie, ale nie miał ochotę na żadną z tych rzeczy. Jako 2 letni koń dołączył do pierwszego stada. Owinięcie sobie klaczy alfy w okół kopyta nie zajęło mu wiele czasu- uwiódł ją i tym samym wspiął się na najwyższą pozycję w stadzie. Nie miał jednak zamiaru się ustatkować- odszedł ze stada, zanim zdążył urodzić się jego źrebak. Przez następne dwa lata żył jako samotnik, aż dołączył tutaj.
Rodzina:
matka- Black Hail
ojciec- Supermarine Spitfire
Zauroczenie: -
Partner/ka: -
Źrebięta: -
Patron: Dionizos
Autor: valkyria
---
Imię: Dark Day (Można mu mówić dark lub Day. Ma również przezwisko Jack)
Wiek: 4 lata
Płeć: Ogier
Rasa: Arabian Horse (Koń Arabski)
Stanowisko: Nauczyciel
Moce: Moc latania, Regeneracja, Manipulowanie temperaturą
Umaszczenie: Gniade, biało-czarne skarpetki i chrapy.
Aparycja: Dark Day to dość duży ogier, jak na swoją rasę. Ma gniade umaszczenie, lecz na nogach posiada białe i czarne skarpetki. Chrapy też ma biało-czarne. Wierne, błękitne oczy spojrzą na Ciebie wesoło, gdy tylko go zobaczysz. Czarna grzywa i ogon fruwają u niego podczas galopu (Dark galopuje bardzo często).
Charakter: Day to miły i przyjazny ogier. Chętnie ze wszystkimi rozmawia, zagaduje, szczególnie z klaczami (uwielbia klacze). Lubi zawierać nowe znajomości, zawsze komuś doradzi, pomoże w trudnych sytuacjach. Na każdego patrzy miło i uśmiecha się. Jest optymistyczny, nigdy nie szuka dziury w całym.
Czasem się kłóci, ale z ogierami, tylko i wyłącznie. Może trochę się zdenerwować i zacząć się z nimi bić, najczęściej po to, aby zwrócić na siebie uwagę i jakieś pięknej klaczy zaimponować.
Odważny, wiecznie gotowy bronić swojego stada. Nie podda się, nigdy w życiu. Będzie walczyć do końca, aż do śmierci. Najbardziej zadbałby wtedy o bezpieczeństwo ukochanej... ale to inna sprawa. Jeśli do stada należałby ktoś, za kim on nie przepada, to jego też by bronił.
Pomimo tego, że day to dorosły ogier, duszę ma źrebięcia. Czasem tak się zachowuje, ale sprawdza, czy w pobliżu nie ma wtedy innych. Lubi się jednak bawić ze źrebakami, bo uważa, że są takie śliczne...
Romatyczny, lubi podrywać klacze. Jednak trudno zakochuje się "tak na poważnie".
Historia: Wszystko zaczęło się wtedy, gdy pewien człowiek, który uwielbiał konie i skoki, postanowił założyć stadninę koni arabskich trenowanych do skoków i wyścigów, ale skoków bardziej. Właściwie, to końmi wyścigowymi zajmowała się tylko jego siostra. Człowiek ten kupił klacz o imieniu Lavenda. Lubił imiona długie, dlatego Lavenda została Lavendą the Rose (bo tak).
Lavenda miała wiele dzieci, aż w końcu została pokryta ogierem, w którym naprawdę się zakochała. Tylko, że to było przez przypadek. Devil the Scariest Dream (tak miał ten ogier na imię) był bardzo energiczny i dziki, trenowany do wyścigów. Dlatego Dark Day, gdy się urodził, nie przepadał za skokami, zawsze bardziej lubił biegać, szybko biegać. Skakać też umiał, ale gorzej, niż biegać.
Pewnego dnia nastąpił pożar. Jack próbował robić, co się da, ale nikt nie przeżył, z wyjątkiem jego samego. Błąkał się samotnie przez wiele lat, choć co jakiś czas spotykał inne konie. Nigdzie nie mógł znaleźć miejsca dla siebie.
Po jakimś czasie spotkał to stado... i dołączył. Zdziwieni?
Rodzina:
Matka- Lavenda the Rose
Ojciec- Devil the Scariest Dream
Siostra- Avada Kedavra (tak, wiem)
Brat- Nero (jako jedyny miał normalne imię)
Zauroczenie: Wszystkie piękne... Ale przecież charakter się liczy, a on z chęcią pozna każdą.
Partnerka: Jeszcze nie ma, ale chętnie będzie miał.
Źrebięta: -
Patron: Hebe
Autor: Violet15
---
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz