środa, 19 marca 2014

Od Aurory C.D. Scypiona

- Naprawdę? - powiedziałam naciągając literkę ,,ę". - I nie poznała Cię z naszym stadem?
- No... - powiedział ogier i na tylko tyle mu pozwoliłam.
- Ja jestem jednym z pierwszych członków. - zaczęłam mówić o stadzie. - Kiedy dołączyłam były tu Euforia, Jackdaw i Aragon. Poza nimi Cate, jej brat i beta - Bliss. Ja byłam siódma. Potem dołączyły inne konie, ale nie chciałam poznawać ich tak blisko jak pierwszych sześcioro. Znam tylko imiona... nawet nie wszystkie...
- Rozumiem. - odparł ogier. - A jakie masz stanowisko?
- Jestem ginekologiem. Drugim i ostatnim. Pierwszym jest Euforia, a trzeciego nie będzie wedle zarządu Cete. No będzie trzeci jak jedna z nas albo zrezygnuje, albo pójdzie do krainy Hadesa.
- Może jeszcze zostać wyrzucona ze stada albo odejść dobrowolnie. - dokończył Scypion.
Odpowiedziałam uśmiechem.
- A po co ci jabłka? - spytał po chwili patrząc na kosz na moim grzbiecie.
Miałam zamiar powiedzieć, że dla Aragona. Niestety nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. Mówiłam tylko jąkając się ,,Dla, dla...". Sama nie wiem czemu. Nie umiałam nawet powiedzieć, że to dla pewnego ogiera, a nawet konia. Ostatecznie opanowałam się i po dziesięciu ,,Dla" rzekłam:
- Dla siebie i... No nie mam z kim zjeść... - to było wyraźne kłamstwo, ale Scyp nie zwracał na to uwagi. Możliwie przez grzeczność.

<Scypion?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz