poniedziałek, 17 marca 2014

Od Memphis do Ulisses'a

Nowe stado , nowe zasady których nie lubię przestrzegać ...
Zobaczymy co my tutaj mamy ...
Pogalopowałam przed siebie .Moim oczom ukazała się wielka łąka .
Pełno koni , wszędzie ... I wszystkie się na mnie patrzą . No a jak ... Jak zwykle . Nie ważne .
Idąc przed siebie widziałam ogiery i klacze oraz źrebaka , przepełnionego radością i zajętego zabawą . Całkiem z boku stał kary ogier zajmujący się sobą . Zgadnijmy , zły dzień  ? Postanowiłam podejść .
-Zły dzień ?- zapytałam
-Można tak powiedzieć ...-odpowiedział
-Skąd ja to znam ...- westchnęłam - Jestem Memphis , a ty ?
-Ulisses - odpowiedział i podniósł łeb spoglądając na mnie
-Odyseusz - powiedziałam do siebie ciszej
Najwyraźniej usłyszał bo zareagował dość gwałtownie .
-Skąd wiesz ??
-Było się tu i ówdzie , widzę że najwyraźniej chcesz zostać sam więc idę ...
-Nie , to znaczy poczekaj , znasz już teren stada ? Może cię oprowadzić ?
-Chętnie - uśmiechnęłam się

<Ulisses ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz