Krople deszczu spływały po moim pysku, ale zdawały się natychmiast parować. Byłem rozpalony do granic możliwości, tak wściekły, że nie obchodziło mnie już co "biedna, smutna, sama i cierpiąca wielka męczenniczka Pandora" sobie o mnie pomyśli.
Nie chciałem wyrządzić jej krzywdy, ale jej słowa były tak bezczelne, że trudno było mi zachować nerwy na wodzy. Cwałem dogoniłem ją w zaledwie trzy sekundy. Zatrzymałem się przed nią, ochlapując ją błotem, powstałym po ulewie, jaka się rozpętała.
-Oh, ja...-wyjąkała, patrząc na siebie, potem na mnie z niedowierzaniem. Prychnąłem, mrużąc oczy.
-Co ty możesz wiedzieć? "Cierpiałam bardziej niż ty!" Że przepraszam co?! Skąd, skąd możesz wiedzieć co czułem? Skąd możesz to wiedzieć?! Odpowiedz mi!- krzyczałem, krzyczałem bardzo głośno, starając się zagłuszyć odgłosy grzmotów, które były bardzo blisko. Klacz skuliła się w sobie, nie mając pojęcia co zrobić. Czekałem przez chwilę, aż odpowie mi na pytanie, ale najwidoczniej sama nie znała odpowiedzi. Pokręciłem głową, patrząc jej w te wielkie, przestraszone oczy.-Wiesz, błagam, błagam, nie rób z siebie sieroty, skrzywdzonej przez los, zagubionej w wielkim świecie! Ja miałem swoje przeżycia, ale nie lubię rozdrapywać starych ran, nie znoszę, gdy ktoś opowiada o mnie, a Cete robi to ciągle! Ona o nas opowiada, nie ja! Moja historia jest taka, a nie inna; widocznie tak musiało być, nie żalę się nikomu i nie płaczę w ramię, jaki to jestem wielce skrzywdzony, chociaż ja także nie mam nikogo! Crafty nie jest dla mnie siostrą.- rzekłem stanowczo, tak twardo,dobitnie i artykułując wyraźnie, prawie cedząc przez zęby każde słowo. -Nie jesteś mną, a ja nie jestem sobą. Zrozum, wbij sobie to do głowy, że nie możesz nikogo oceniać po pozorach. To, że nie czołgam się po ziemi i nie zdycham ze smutku nie oznacza, że gdzieś we wnętrzu zapomniałem o przeszłości.-
Zmrużyłem oczy, omotałem postać klaczy i odwróciłem głowę parskając niezadowolony. Nie wiedziałem, nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, że istnieją jeszcze takie konie.
<Pandora? Jedno zdanie, a tak wiele może.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz